Post Roberta Lewandowskiego na Instagramie był okraszony krótkim, aczkolwiek wymownym wpisem. Snajper FC Barcelona opublikował zdjęcie telewizora, na którym ogląda mecz Bayernu Monachium z PSG, oznaczając przy okazji swojego byłego pracodawcę. Trzeba przyznał, że to ładny gest ze strony kapitana reprezentacji Polski, który opuszczał ekipę mistrza Niemiec latem w dość burzliwych okolicznościach. "Lewy" robił wszystko, by móc w końcu zmienić otoczenie i po ośmiu latach zakończyć swoją grę dla Bayernu Monachium. Bawarczycy tymczasem początkowo torpedowali jego plany, a z obu stron posypało się wiele ostrych słów. W końcu Niemcy przystali na ofertę FC Barcelona, sprzedając Polaka za 50 mln euro. Zobacz także: Niewiarygodny popis Roberta Lewandowskiego! Polak kompletnie zdemolował rywali Liga Mistrzów: Bayern Monachium - PSG. Robert Lewandowski wspiera były klub To właśnie w barwach Bayernu Monachium Robert Lewandowski spełnił swoje wielkie marzenie, triumfując w rozgrywkach Ligi Mistrzów. "Die Roten" z naszym reprezentantem w składzie wygrali Champions League w 2020 roku, pokonując w wielkim finale PSG. Teraz obie ekipy mierzą się ze sobą już w 1/8 finału. W pierwszym meczu - rozgrywanym na Parc des Princes - górą był Bayern Monachium, wygrywając 1:0. Gola strzelił wówczas Kingsley Coman. Sprawdź również: "Krwawa" prowokacja Niemców w Lidze Mistrzów! Bawarski "rzeźnik" ruszył do akcji W obecnym sezonie Bayern Monachium okazał się "katem" Roberta Lewandowskiego i spółki. FC Barcelona mierzyła się z niemiecką ekipą w fazie grupowej Ligi Mistrzów, która skończyła się dla "Dumy Katalonii" istną katastrofą. Podopieczni Xaviego Hernandeza zajęli trzecie miejsce, przegrywając rywalizację w tabeli nie tylko z Bayernem, ale i Interem i zostali "zdegradowani" do Ligi Europy. Z tych rozgrywek także odpali błyskawicznie, już po pierwszym dwumeczu - z Manchesterem United. Robert Lewandowski chciał za wszelką cenę uniknąć starcia ze swoimi byłymi kolegami, o czym mówił wprost. "To byłoby dziwne uczucie, komiczne wręcz. Myślę, że za wcześnie, żeby zagrać przeciwko Bayernowi Monachium. Dlatego moje życzenie to ominąć kulkę z Bayernem" - przyznał Polak jeszcze przed losowaniem fazy grupowej Champions League. "Lewy" w ostatnim czasie zmagał się z drobnym urazem uda, przez co przegapił mecze Barcelony z Realem Madryt oraz Valencią. Z Hiszpanii dochodzą jednak dobre wieści w sprawie naszego napastnika. Według ostatnich informacji, 34-latek już czuje się dobrze i jest możliwe, że w najbliższym meczu ligowym z Athletikiem Bilbao zagra od pierwszej minuty.