Spotkanie, które rozegrane zostanie na Camp Nou zorganizowane zostało, by pomóc w walce z chorobą byłemu zawodnikowi, a następnie członkowi sztabu "Dumy Katalonii", Eusebio Unzue, który cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ALS). Barcelona przystąpi do niego zaledwie trzy dni po wygranym 4:1, ligowym meczu z Realem Sociedad. Był to prawdziwy popis Roberta Lewandowskiego, który strzelił dwa gole, a dodatkowo miał istotny udział przy czwartym golu dla swojej ekipy, choć... ostatecznie władze La Liga nie zaliczyły tego jako asysty. "Lewy" znów na okładce! Hiszpanie wieszczą wielkie starcie Na spotkanie "Dumy Katalonii" z mistrzami Anglii zęby ostrzą sobie hiszpańskie media, które szeroko się na jego temat rozpisują. Podkreślają nie tylko cel całego starcia, ale i fakt, że naprzeciw siebie staną zawodnicy, którzy jeszcze niedawno czarowali na boiskach Bundesligi: "Lewy", związany poprzednio z Bayernem Monachium oraz Erling Haaland, który do "The Citizens" trafił z Borussii Dortmund. "Więcej, niż mecz" - krzyczy z okładki "Sport", nawiązując do celu spotkania i dodając, że kibice będą świadkami polsko-norweskiego pojedynku. Jak dodają, nie będzie to jednak jedyny smaczek spotkania, bowiem na Camp Nou przyjedzie Pep Guardiola, prawdziwa ikona klubu z Katalonii, a także Bernardo Silva - zawodnik od tygodni łączony z drużyną. "Lewy" w poprzednim sezonie strzelił dla Bayernu Monachium łącznie 50 goli w 46 spotkaniach. Haaland, mimo problemów zdrowotnych, z jakimi borykał się przez parę miesięcy również notował imponujące liczby - 29 trafień w 30 meczach. Na starcie obecnego sezonu Norweg ma na koncie 3 trafienia w 4 występach. Polak - 2 w 2. Relacja "na żywo" z meczu FC Barcelona - Manchester City w Interii.