Do Las Vegas Blaugrana przetransportowała się wczoraj, już wraz z Xavim, któremu udało się załatwić formalności związane z wizą i wreszcie mógł dołączyć do zespołu. W poprowadzeniu pierwszych zajęć w USA przeszkodziła mu jednak pogoda. W momencie planowanego rozpoczęcia treningu, termometry w stanie Nevada wskazywały około 44 stopni. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy relacjonujących zgrupowanie piłkarze w szatni mieli narzekać, że warunki są nie do zniesienia. Zajęcia ostatecznie się odbyły, ale z opóźnieniem. Pierwszy trening Lewandowskiego z Xavim Aby dostać się do Vegas, Barcelona skorzystała z prywatnego odrzutowca, używanego na co dzień przez zespół NFL, New England Patriots. Barca swój pobyt w słynnym mieście postanowiła wykorzystać także marketingowo. W Vegas pojawiły się banery z Joanem Laportą promującym wyjazd klubu, okraszone hasłem "Co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas".