Robert Lewandowski nie przestaje zachwycać swoimi występami w FC Barcelona - kapitan polskiej kadry doskonale wpasował się w system trenera Xaviego Hernandeza i ten niemal zawsze może liczyć na to, że "Lewy" trafi do siatki przeciwnika. Nie inaczej było w ubiegłą sobotę. Wówczas to "Blaugrana" ograła - wbrew wcześniejszym oczekiwaniom - dość skromnie ekipę RCD Mallorca 1-0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył - a jakże - "RL9", który przy okazji przyczynił się do pobicia pewnego pewnego nietypowego rekordu. Jak się okazało, triumf ten po czasie 34-latek mógł uznać za podwójnie istotny. Robert Lewandowski ucieka reszcie stawki. Benzema zmarnował świetną szansę Tak się bowiem złożyło, że spora część najpoważniejszych konkurentów Lewandowskiego do tytułu króla strzelców hiszpańskiej ekstraklasy w ostatni weekend była zwyczajnie nieskuteczna. Iago Aspas i Borja Iglesias nie odnotowali ani jednego gola, a co ciekawe... grali przeciwko sobie. W meczu Celta Vigo - Real Betis lepsi okazali się gospodarze, natomiast jedyne trafienie przypadło w udziale Gabrielowi Veidze. Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja u największych rywali "Dumy Katalonii", czyli Realu Madryt. "Królewscy" niespodziewanie stracili pierwsze punkty w tym sezonie remisując z Osasuną, choć naprawdę mogli pokusić się o zwycięstwo - karnego nie wykorzystał jednak Karim Benzema, wracający do gry po kontuzji. Bramkę zaliczył jednak Vinicius Junior, który tym samym w klasyfikacji strzeleckiej znalazł się na trzecim miejscu ex aequo z Iglesiasem. Primera Divison. Lewandowski liderem strzelców, Barcelona liderem rozgrywek Jak wygląda więc dokładna sytuacja? Po siedmiu kolejkach liderem w wyścigu o koronę jest Robert Lewandowski, który ma na koncie dziewięć goli. Tuż za nim jest Aspas (sześć "oczek"), a następnie Iglesias i Vinicius z pięcioma trafieniami. Benzema ma na razie tylko trzy gole, ale nie ma wątpliwości, że on również włączy się zdecydowanie do całych zmagań po powrocie z przymusowej przerwy. Tymczasem w Primera Division liderem tabeli jest FC Barcelona, która ma co prawda tyle samo punktów co "Los Blancos" - 19, ale ma lepszy bilans bramkowy. To o tyle istotne, że na powrót na sam szczyt rozgrywek "Blaugrana" musiała czekać... aż 91 kolejek! Bezpośrednie starcie między "Barcą" i Realem już 16 października - czy w "El Clasico" obejrzymy wielki pojedynek Lewandowski - Benzema? Na to się zanosi!