O tym, w jakich okolicznościach Lewandowski rozstał się z Bayernem Monachium powiedziano i napisano już wiele. Polak sam przyznawał, że o ostatnim tygodniu przed podpisaniem umowy z "Dumą Katalonii" chciałby jak najszybciej zapomnieć. I nie ma się czemu dziwić - twarde stanowisko Niemców, którzy nie chcieli obniżyć ceny za snajpera sprawiło, że musiał on rozpocząć ze starym klubem przygotowania do nowego sezonu, a przez moment istniało nawet ryzyko, że pojawi się na oficjalnej prezentacji drużyny. Gorąco przed meczem Bayern - Barcelona! "Lewy" to "najemnik"? Los chciał, że Bayern i Barcelona zmierzą się ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a ich pierwszy mecz odbędzie się już za kilka dni, 13 września (we wtorek). Dla "Lewego" powrót do Monachium z pewnością będzie wyjątkowym przeżyciem, a nastawienie kibiców do Polaka pokazuje, że może nie należeć przy tym do łatwych. Podczas starcia pierwszej kolejki LM przeciwko Interowi część fanów klubu z Bawarii odniosła się do sprawy polskiego snajpera, nazywając go "najemnikiem". Jak donosi "Bild", na to zachowanie postanowił zareagować Thomas Mueller, jeden z symboli Bayernu, który przez lata doskonale współpracował z naszym rodakiem. - Lewandowski wiele zrobił dla klubu. Kibice będą okazywać emocje. Jako były kolega z drużyny, z wszystkimi tytułami na koncie chciałbyś, by powitanie było ciepłe. Ale zobaczymy... - powiedział. Mueller odniósł się już do faktu powrotu "Lewego" do Niemiec. Jak przekonywał, gra przeciwko niemu będzie z pewnością wymagająca, ale powitanie - serdeczne. Bayern Monachium podejmie FC Barcelona we wtorek, 13 września o 21:00. Relacja "na żywo" w Interii. Zobacz także: Hiszpanie z trwogą o Robercie Lewandowskim. Pojawił się problem. "To nie jest normalne"