FC Barcelona idzie przez ten sezon jak burza. Co prawda Katalończycy nie mogą być zadowoleni z występu w europejskich pucharach (w Lidze Mistrzów odpadli już na etapie fazy grupowej, a w Lidze Europy potknęli się na pierwszej przeszkodzie), ale w lidze hiszpańskiej nie mają sobie równych. Katalończycy od dłuższego czasu byli niekwestionowani liderami, a tytuł zapewnili sobie wyjątkowo wcześniej - dzięki niedzielnej wygranej z Espanyolem (4:2) na cztery kolejki przed końcem sezonu odebrali rywalom nawet matematyczne szanse na mistrzostwo. Barcelona w 34 spotkaniach uzbierała 85 punktów i kibice wyliczali nawet, że może dobić do granicy 100 punktów, ale te plany przekreśliła porażka z Rayo Vallecano w 31. kolejce. Mimo to Katalończycy ciągle mają o co grać, a stawką jest zdobycie największej liczby punktów ze wszystkich lig TOP 5 Europy. Na razie Barcelona prowadzi w tym zestawieniu - ma 85 punktów i cztery spotkania do końca (czyli maksymalnie może zdobyć 97 punktów). Najwięksi rywale piłkarzy Xaviego Hernandeza to Manchester City (85 punktów i trzy mecze do końca, czyli maksymalnie mogą zdobyć 94). Z kolei Napoli zapewniło sobie mistrzostwo Włoch i obecnie ma 83 punkty (maksymalnie 92), lider Bundesligi Bayern Monachium ma 68 punktów (maksymalnie 74), a lider Ligue 1 - Paris Saint Germain - ma 81 punktów (maksymalnie 90). Z powyższego wynika, że jeśli Barcelona w czterech spotkaniach zdobędzie 10 punktów, to będzie pewna najwyższej zdobyczy punktowej z wszystkich lig TOP 5 Europy. W najbliższym spotkaniu Barcelona zmierzy się na swoim stadionie z Realem Sociedad (sobota, godz. 21). Będzie to także kolejne spotkanie, w którym Robert Lewandowski będzie walczył o tytuł króla strzelców La Liga. Polak w tym zestawieniu prowadzi niemal od początku sezonu, a do tej pory zdobył 21 bramek, o cztery więcej od Karima Benzemy. PJ