Wydaje się być czymś niewyobrażalnym, by po ostatnich tygodniach Robert Lewandowski mógł pozostać w Bayernie Monachium na kolejny sezon - Polak wyraźnie zadeklarował, że nie wiąże swojej przyszłości z ekipą "Gwiazdy Południa", a relacje między nim a zarządem klubu są - eufemistycznie rzecz ujmując - trochę napięte. Kontynuowanie tej współpracy w następnej kampanii byłoby więc mocno niekomfortowe dla obu stron. Cały problem polega jednak na tym, że umowa "Lewego" wygasa dopiero 30 czerwca 2023 roku - i trudno byłoby się dziwić mimo wszystko Bayernowi, gdyby jednak postanowił on zatrzymać gracza aż do ostatniego dnia jej trwania. "Die Roten" co prawda straciliby szansę na to, by w tym roku zarobić ok. 40 mln euro za sprzedaż napastnika, natomiast nie jest to kwota, która zrobiłaby różnicę dobrze sytuowanemu klubowi z Bawarii. Brak licznych goli, jakie "RL9" rokrocznie zdobywa, mógłby być jednak bolesny. Gdzie jednak miałby się udać Lewandowski, gdyby otrzymał zielone światło? Wszystko wskazuje, że najbliżej przejęcia karty zawodniczej Polaka jest FC Barcelona - klub otwarcie mówi o tym, że rozmawia z futbolistą, a kibice "Blaugrany" z entuzjazmem podchodzą do takiego rozwiązania. Wygląda przy tym na to, że jeśli do tych przenosin ma faktycznie dojść, to musi się to stać koniecznie tego lata - w przeciwnym razie do gry wejdzie jeszcze jedno duże nazwisko. Robert Lewandowski w FC Barcelona? Katalończycy mieli zwrócić się również do Salaha... Jak bowiem informuje brytyjski "Daily Mirror", Barcelona miała dać sygnał Mohamedowi Salahowi, napastnikowi Liverpool F.C. i jednej z największych gwiazd ekipy z Merseyside, że byłaby zainteresowana jego usługami latem 2023 r. Data nie jest oczywiście przypadkowa, bo wówczas kończy się kontrakt Egipcjanina z "The Reds", a ten już jasno dał do zrozumienia, że wypełni go do końca. Gdyby te doniesienia okazały się prawdziwe, to jest to bardzo istotna informacja w kontekście "Lewego" - wskazywałaby, że jeśli Polak ma zameldować się na Camp Nou, to tylko w ciągu najbliższych miesięcy - po sezonie 2022/2023 przybyłby mu naprawdę solidny konkurent do obsadzenia pozycji numer dziewięć w "Barcie". Jest przy tym wielce wątpliwe, by obaj gracze znaleźli się jednocześnie w "Dumie Katalonii" i mieli rywalizować ze sobą o wyjściowy skład - zwłaszcza, że w zespole jest jeszcze przecież chociażby Pierre-Emerick Aubameyang, który zupełnie odżył po opuszczeniu londyńskiego Arsenalu. FC Barcelona, Bayern Monachium Liverpool F.C. Czy czeka nas transferowe domino? Zdaniem DM to właśnie "czynnik Barcelony" sprawia, że Salah przeciąga negocjacje z Liverpoolem na temat prolongaty swojej umowy. Na niekorzyść informacji przekazywanych przez gazetę wskazuje jednak inny scenariusz, o którym ostatnio pisano w "The Athletic" - "Mo" co prawda bierze pod rozwagę odejście z "The Reds", ale wolałby pozostać w Anglii, co byłoby mocno kontrowersyjnym ruchem z jego strony. Pikanterii tym wszystkim stwierdzeniom dodaje fakt, że Robert Lewandowski ma rozmawiać również z Liverpoolem, a Bayern Monachium ma przyglądać się uważnie koledze Salaha z zespołu, Sadio Mane. Mamy więc do czynienia ze spekulacyjnym trójkątem na linii Bayern - Liverpool - Barcelona. Najbliższe tygodnie będą na rynku piłkarskim szalenie ciekawe.