Robert Lewandowski ma za sobą pierwszy sezon po przeprowadzce do stolicy Katalonii i choć nie brakowało w nim pewnych turbulencji dla "Blaugrany", to on i koledzy mimo wszystko mogą zaliczyć go do udanych. Do klubowej gabloty dołożyli bowiem dwa trofea, na czele z mistrzostwem Hiszpanii, zdobytym ze sporą przewagą nad Realem Madryt. Lewandowski indywidualnie też może być zadowolony, bo kontynuuje swoją imponującą passę i serii tytułów króla strzelców Bundesligi, ta sama sztuka udała mu się w La Liga. Koniec kariery reprezentacyjnej Lewandowskiego? "Niedługo będę na miejscu Kuby" FC Barcelona. Ousmane Dembele opowiada o relacji z Robertem Lewandowskim Dużym kamykiem do ogródka zespołu Xaviego jest jednak postawa w Europie, bo po raz kolejny Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów już na etapie fazy grupowej, dodatkowo potykając się także już na pierwszej przeszkodzie w Lidze Europy, skąd wyeliminował ich Manchester United. Ousmane Dembele w dużym wywiadzie z "Marką" odniósł się także do europejskich wpadek zespołu. "Byliśmy bardzo podekscytowani grą w Lidze Mistrzów, ponieważ mamy dobry zespół. Kilka czynników złożyło się na nieudany sezon: mieliśmy kontuzje, niektóre decyzje sędziowskie również miały wpływ. Liga Mistrzów nie wybacza, a jeśli popełnisz błąd, odpadasz. Zawsze trzeba być bardzo skupionym, bo tam konkurencja nie wybacza. Ale nadal jesteśmy bardzo podekscytowani Ligą Mistrzów i zobaczymy, co wydarzy się w następnym sezonie" - powiedział. Dembele jest też jednym z zawodników, z którymi bardzo szybko dobry kontakt złapał Lewandowski, co momentalnie przełożyło się także na ich współpracę na boisku. Francuz już właśnie na początku sezonu w wypowiedziach podkreślał ten fakt, bardzo gorąc chwaląc umiejętności polskiego napastnika. Hiszpańscy dziennikarze zapytali go wprost czy taki obrót spraw po prostu go nie zaskoczył. Następca Lewandowskiego o krok? Prezes klubu i agent są już w Barcelonie Dembele w tym sezonie w 35 meczach zdobył 8 goli i dołożył 9 asyst, on sam zwraca jednak uwagę na samą liczbę rozegranych przez siebie minut, bo odkąd trafił do Barcelony w 2017 roku mnóstwo czasu musiał poświęcić na leczenie kolejnych urazów. Wprost podkreśla, że teraz czuje się po prostu szczęśliwy "W tym sezonie byłem szczęśliwszy niż wcześniej, zresztą już w poprzednim trochę tak było. Mogłem zagrać w wielu meczach, wcześniej było o to trudniej, ponieważ doznałem wielu kontuzji. Teraz jestem szczęśliwszy, bo gram dużo więcej. Jestem też zadowolony z zespołu i ludzi z Barcelony" - wytłumaczył.