Robert Lewandowski zanotował świetne wejście do Barcelony. Co prawda, w pierwszym ligowym meczu nie strzelił gola, ale w kolejnych spotkaniach, przeciwko Realowi Sociedad i Realowi Valladolid, zdobywał po dwie bramki. Polak stał się symbolem odbudowy zespołu. Ma poprowadzić drużynę do trofeów. Były reprezentant Polski, Kamil Kosowski, ocenia, że Lewandowskiemu będzie znacznie trudniej przejść do historii Barcelony, niż było to w Bayernie Monachium, gdzie pobił prawie wszystkie strzeleckie rekordy. - Teraz znów musi pracować na status klubowej legendy, a łatwo nie będzie. Napisałem legendy, bo status gwiazdy Barcy uzyskał w momencie transferu. Przed tygodniem Robert strzelił pierwsze gole w nowym klubie, w niedzielę trafił po raz pierwszy i drugi na Camp Nou. Wszystko układa się więc zgodnie z planem - powiedział Kosowski "Przeglądowi Sportowemu". Lewandowski jest gwiazdą Barcelony. Zostanie legendą klubu? Kosowski argumentuje swoją opinię tym, że w Barcelonie jest więcej piłkarzy, którzy są lub mają potencjał na gwiazdę. Zauważył jednak, że Lewandowski od razu zdobył przychylność kibiców. - Tu raczej takiego statusu nie uzyska, bo ma obok siebie graczy, którzy w niedalekiej przyszłości mogą stać się najlepszymi na swoich pozycjach na świecie - powiedział "Kosa". - Robert od razu zdobył przychylność kibiców na Camp Nou. To dopiero początek, ale nie sądzę, by stał się kimś takim jak Ronaldinho czy Leo Messi - dodał.