W środę Robert Lewandowski pierwszy raz po wakacjach brał udział w zajęciach Bayernu Monachium. Trener Julian Nagelsmann zaplanował tego dnia dwie jednostki treningowe. Na pierwszej z nich Polak zraził do siebie Niemców - przyjechał spóźniony, nie dawał z siebie wszystkiego, a na dodatek nie wykonał wszystkich poleceń swojego szkoleniowca. Podczas drugiego treningu to Julian Nagelsmann w wymowny sposób potraktował Polaka. Niemiec postanowił przećwiczyć niezwykle ważny dla siebie element gry - wysoki pressing w ofensywie. Podzielił więc swoich atakujących na dwie grupy, pomijając tylko... Roberta Lewandowskiego! Polak musiał zostać z pozostałymi zawodnikami na drugiej połowie boiska. Czy to kara za wcześniejsze zachowanie? A może niechęć do angażowania z ćwiczenia taktyczne piłkarza, który niebawem opuści klub? Drugi trening Bayernu Monachium. Robert Lewandowski wykluczony z ważnego ćwiczenia Sam Robert Lewandowski - jak pisze "Bild" - w trakcie drugiego treningu prezentował zupełnie inną postawę niż wcześniej - przybył na czas, wkładał większy wysiłek w wykonywanie ćwiczeń i "prezentował lepszy język ciała". Dodatkowo wdawał się w rozmowę z kolegami z szatni Bayernu Monachium. Podczas pierwszej jednostki, ograniczał się do krótkich wymian zdań z Leonem Goretzką oraz Jamalem Musialą.