Zdarzenie ze spotkania z Osasuną Pampeluna miało później wiele konsekwencji. Lewandowski dwie żółte kartki za faule, a w konsekwencji czerwoną zobaczył już po półgodzinie gry. Kiedy schodził z boiska, pokazał gest w kierunku sędziego, za który został ukarany trzema meczami zawieszenia. Normalnie za czerwoną kartkę pauzowałby tylko w jednej kolejce. Część hiszpańskiej prasa pisała, że sędzia Gil Manzano "kolekcjonuje" sobie wyrzucanie gwiazd pilki nożnej z boiska. Zanim odesłał do szatni Lewandowskiego wyrzucił m. in. Leo Messiego, Luisa Suareza, Neymara, Casemiro czy Gerarda Pique. Gil Manzano na Camp Nou. "Przyjmiemy go tak samo" Barcelona odwoływała się do różnych instytucji i instancji, by zmniejszyć karę. Nawet na chwilę udało się jej zawiesić zawieszenie Lewandowskiego i zagrał przeciwko Espanyolowi Barcelona, ale i tak w końcu musi odcierpieć trzy mecze dyskwalifikacji. Mógł za to grać w Superpucharze Hiszpanii (Barcelona go wygrała) i może też w Pucharze Króla. I korzysta z tego trener Xavi Hernandez, by Polak był w rytmie meczowym. I Lewandowski ma zagrać w środę w podstawowym składzie przeciwko Realowi Sociedad. Na sędziego tego meczu hiszpańska federacja wyznaczyła właśnie Gil Manzano. "Czerwony alarm na Camp Nou. Sędzia Gil Manzano, plaga Barcelony" - to tytuł z "Mundo Deportivo". "Gil Manzano kontra Lewandowski. Rozdział drugi" - napisał "As". "Marca": "Gil Manzano - Lewandowski. Ponowne spotkanie". - Nie przejmuję się sędzią Manzano. Mam nadzieję, że tym razem jego praca nie będzie zauważalna. Przyjmiemy go tak, jak przyjmujemy innych sędziów. Tak samo zrobi Lewandowski. Powtarzam piłkarzom, by skupili się na grze i zapomnieli o arbitrze. My możemy kontrolować jak gramy, a wyznaczenie tego sędziego nic nie zmienia - podkreślał trener Hernandez na konferencji rpzed meczem w Pucharze Króla.