Robert Lewandowski musiał się trochę naczekać na to, by po 17 marca, kiedy to zdobył bramkę przeciwko Atletico Madryt w Primera Division, po raz kolejny wpisać się na listę strzelców - i dotyczy to zarówno jego występów dla FC Barcelona, jak i tych w kadrze. Ostatecznie jednak przełamanie nastąpiło w niedawnym starciu "Blaugrany" z Valencią, podczas którego "Lewy" zdobył... hat-tricka, zapewniając zwycięstwo swojej drużynie i stając się po raz kolejny bohaterem dla katalońskich kibiców. Na tym ta historia jednak się nie kończy. Co za wieści zaraz po półfinale Ligi Mistrzów. To ma być nowy trener Bayernu, hit o krok Lewandowski znów rozpalił wyobraźnię hiszpańskich kibiców. Podwójnie cenny hat-trick "RL9" bowiem dzięki trafieniom przeciwko "Los Ches" na powrót włączył się do walki o Trofeo Pichichi, czyli wyróżnienie przyznawane w Hiszpanii królowi strzelców tamtejszej ekstraklasy. Temat ten naturalnie nie umknął prasie z Półwyspu Iberyjskiego i trafił on m.in. na okładkę środowego wydania "Mundo Deportivo". "Hat-trick katapultował go do walki o miano najlepszego snajpera" - można przeczytać na "jedynce" gazety. Dziennikarz "MD", Roger Torello, napisał przy tym dłuższy tekst, w którym wyraża się o Lewandowskim w superlatywach. "W jego przypadku wydaje się, jakby czas nie mijał. (...) Ani jego wiek - ma 35 lat, 21 sierpnia skończy 36 - ani obrońcy rywali nie stanowią dla niego problemu, gdy Polak wchodzi w rolę lidera" - podkreślił. Tuchel się nie hamował po meczu z Realem. Gwiazda Bayernu w ogniu krytyki FC Barcelona kontra Girona, Robert Lewandowski kontra Artem Dowbyk Punktem odniesienia dla całej tej sprawy jest zbliżające się arcyważne starcie Barcelony z Gironą, którego stawką jest wicemistrzostwo kraju. Dodatkowym wątkiem jest tu swoisty "pojedynek" dwóch napastników, "Lewego", oraz Artema Dowbyka, który jest obecnie liderem w wyścigu o Pichichi. Ukrainiec na ten moment ma 19 bramek, a "RL9" 16 - po potyczce zaplanowanej na 4 maja sporo może się zmienić w kwestii różnicy między oboma panami. Warto oczywiście pamiętać, że w zmaganiach o strzelecką koronę liczy się jeszcze co najmniej kilku innych zawodników - jak chociażby Sorloth i Bellingham, którzy w klasyfikacji mają o jedno "oczko" więcej od kapitana "Biało-Czerwonych". Tyle samo goli co Robert Lewandowski ma przy tym Ante Budimir z Osasuny, który jednak ostatnio doznał kontuzji. Tak czy inaczej, najkrócej rzecz ujmując - jest ciekawie.