Barcelona nie wywalczy w tym sezonie żadnego tytułu. To krok w tył w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami, kiedy zdobyła Superpuchar Hiszpanii, a także została, po kilku latach, ponownie mistrzem Hiszpanii. Słabsze wyniki zespołu spowodowały, że w styczniu Xavi ogłosił, że po sezonie opuszcza "Dumą Katalonii". Potem jednak drużyna zaczęła grać lepiej i okazało się, że trener jednak zostanie, by dalej prowadzić tę ekipę. Teraz celem Barcelony jest drugie miejsce w lidze, które zapewni jej grę w Superpucharze Hiszpanii, co oznacza dodatkowe pieniądze, a w jej sytuacji każdy grosz się liczy. La Liga. Robert Lewandowski miał udział przy golu z Realem Sociedad W poniedziałek "Duma Katalonii" podejmowała Real Sociedad. Kibice czekali na pierwszego gola do 40. minuty. Wówczas "Duma Katalonii" przeprowadziła akcję, w której udział miał Lewandowski. Będący na środku boiska reprezentant Polski obrócił się z piłką i świetnie podał prostopadle do rozpędzonego Ilkaya Gündogana. Niemiecki pomocnik pobiegł w kierunku pola karnego, odegrał na prawą stronę do Lamine'a Yamala, a 16-latek popisał się precyzyjnym strzałem, bez przyjęcia piłki, z ok. 15 metrów. Druga część długo nie przyniosła zmiany rezultatu, choć obie drużyny miały swoje okazje. Niespełna kwadrans przed końcem Lewandowski został zastąpiony przez Ferrana Torresa, a w doliczonym czasie Barcelona ustaliła wynik na 2-0. Rzut karny wykorzystał Raphinha. Dzięki temu zwycięstwu, a także piątkowemu remisowi dotychczasowego wicelidera Girony na wyjeździe z Alaves 2-2, piłkarze Barcelony awansowali na drugie miejsce. Mają 76 punktów i o jeden wyprzedzają trzecią Gironę. Po spotkaniu dużo mówiło się o zmianie "Lewego", który cały czas jeszcze rywalizuje o koronę króla strzelców. Polak broni tytułu wywalczonego przed rokiem. W tym momencie ma 17 goli, a lider, Artem Dowbyk, już 20. "Zirytowany. Przynajmniej takie wrażenie sprawiał, gdy został zmieniony. Walczył jeszcze o Trofeo Pichichi, a pozostał kwadrans meczu, by strzelić gola. Wcale nie spisał się źle - podaniem ze środka pola w przestrzeń do Gündogana pomógł drużynie wyjść na prowadzenie" - napisał o nim dziennik "Mundo Deportivo". Ze swojej decyzji o zmianie tłumaczył się też Xavi. La Liga. Barcelonie zostały jeszcze trzy mecze "Zrobiłem to, bo musieliśmy wywierać wysoko pressing. Potrzebowaliśmy pomocy Ferrana i Fermina. Rozumiem złość Lewandowskiego" - przyznał szkoleniowiec Barcelony. Mecz z Realem Sociedad podsumował też sam Lewandowski. "Dumie Katalonii" i 35-letniemu napastnikowi zostały jeszcze trzy mecze do rozegrania w tym sezonie. Najbliższy odbędzie się już w czwartek na wyjeździe z Almerią. Początek o 21.30. Potem Barcelona podejmie Rayo Vallecano, a na koniec zmierzy się ponownie na wyjeździe z Sevilla FC.