Robert Lewandowski postawił sprawę otwarcie. Przeciwko Rosji nie zagra - Nie wyobrażam sobie, abyśmy podczas wojny mogli grać z reprezentacją Rosji. Wszyscy wiemy, że rosyjska propaganda wykorzystałaby takie wydarzenie jak baraż o MŚ do swoich celów. Rozmawiałem z większością kolegów z naszej drużyny i mamy w tej sprawie takie samo zdanie - powiedział Robert Lewandowski 26 lutego, czyli dwa dni po napaści reżimu Putina na Ukrainę. - Jesteśmy sportowcami, marzyliśmy, aby zagrać na mundialu z Orłem Białym na piersi. Dla części spośród nas to najprawdopodobniej ostatnia szansa na taki występ. Ale jeśli dziś piłka nożna może coś zrobić dobrego, to właśnie w ten sposób. Nie możemy grać z reprezentacją kraju, który jest odpowiedzialny za napaść na Ukrainę i wszystkie tak naprawdę ludzkie dramaty z tym związane - dodał "Lewy". - Ten przekaz musi iść w świat. Musimy być solidarni z Ukrainą i występować w obronie wolnego świata! - apelował kapitan reprezentacji Polski. Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! FIFA początkowo nakazała grę przeciwko Rosji na neutralnym terenie To była kropla, która zaczęła drążyć skałę, aczkolwiek nazajutrz po apelu "Lewego", całej reprezentacji Polski i PZPN-u FIFA podjęła skandaliczną decyzję - nakazała grać z Rosją, tyle że na neutralnym terenie i pozbawiła jej flagi, barw i hymnu. Dopiero później, gdy do bojkotu gry przeciwko Rosji dołączyły niemal wszystkie reprezentacje Europy, FIFA postanowiła zawiesić i w końcu też zawyrokowała o walkowerze przeciw Rosjanom. Lewandowskim poszedł za ciosem i w miniony poniedziałek zakończył lukratywną współpracę z Huaweiem. Huawei budzi kontrowersje nie od dziś. Dziennik "Daily Mail" poinformował, że Huawei miał przeszkolić 50 tys. rosyjskich ekspertów w walce z hakerami, którzy włamują się do ważnych rosyjskich domen po napaści Rosji na Ukrainę. Huawei dementował te doniesienia. Chińska firma ratowała się oświadczeniem, a w mediach pojawiła się informacja, zgodnie z którą RL9 za współpracę z Huaweiem otrzymywał pięć milionów euro rocznie. Lewandowski rezygnuje z Huaweia. Smuda komentuje wprost Decyzję Roberta o zerwaniu współpracy z Chińczykami skomentował dla Interii Franciszek Smuda. Ten trener sprowadził Lewandowskiego ze Znicza Pruszków do Lecha Poznań, a później regularnie powoływał go do reprezentacji Polski. Franz Smuda wróży "Lewemu" jeszcze długą karierę. - Mam nadzieję, że awansujemy na tegoroczne mistrzostwa świata i jeśli to się uda, to nie wiadomo czy to będzie ostatni mundial dla Roberta. On sam podkreśla, że chce grać jeszcze co najmniej przez lata. Mimo upływających lat on jest w stanie udźwignąć takie wyzwanie. Lewandowski to jest atleta, profesjonalista, ma optymalne podejście do zawodu. On będzie jeszcze długo grał. Na dodatek omijają go poważne kontuzje. W ten sposób może przeżyć tegoroczny i jeszcze następny mundial. Życzę mu tego z całego serca - nie kryje doświadczony szkoleniowiec. Zgrupowanie reprezentacji Polski przed marcowymi meczami - bliskim zakontraktowania towarzyskim ze Szkocją (24 marca w Glasgow) i barażowym, ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy (29 marca w Chorzowie) rozpocznie się 21 marca w Katowicach. Będzie to pierwsze spotkanie kadry pod wodzą nowego selekcjonera Czesława Michniewicza. Czytaj też: Antoni Piechniczek punktuje FIFA: Co oni osiągnęli? Kto ich tam posadził? Michał Białoński, Interia