Latem 2022 roku Robert Lewandowski zamienił Bayern Monachium na FC Barcelona. W stolicy Katalonii reprezentant Polski został przywitany - zgodnie ze swoim statusem w świecie futbolu - jako wielka gwiazda. I był tą gwiazdą także na murawie, oczarowując kibiców tuż po transferze. Później nadeszły trudniejsze momenty, lecz koniec końców Robert Lewandowski poprowadził ekipę trenera Xaviego Hernandeza do mistrzostwa Hiszpanii, sięgając przy tym po koronę króla strzelców La Liga - w 34 spotkaniach trafił do siatki 23 razy. Trudny sezon dla FC Barcelona. Robert Lewandowski zabrał głos Obecna kampania jest już jednak znacznie trudniejsza. Nie tylko dla samego Roberta Lewandowskiego, ale i całej Barcelony. Dlaczego tak się stało? Głos w tej sprawie w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zabrał sam kapitan reprezentacji Polski. I odnosząc się personalnie do swoich występów, dodał: - Początek był ciężki, a kiedy dochodziłem do formy, wypadłem na miesiąc z powodu kontuzji. Od nowego roku coraz lepiej czuję się fizycznie. Ale nie wygrywamy meczów różnicą kilku goli, spotkania z Alaves (3:1) i Betisem (4:2) były wyjątkiem. Widziałem statystyki, z których wynika, że tworzymy najwięcej sytuacji w LaLidze - ja na boisku tego nie widzę. Takie statystyki trochę zakłamują rzeczywistość - nam ciężko jest podejść pod pole karne rywala. Zbliża się hit, a tu Robert Lewandowski ogłasza. Padła jednoznaczna deklaracja FC Barcelona. Robert Lewandowski w szoku przez hiszpańskie media Robert Lewandowski w Hiszpanii musi mieć się na baczności. Tamtejsze media śledzą bowiem w zasadzie każdy jego ruch, dokładnie analizując później nawet największe gesty. Ba, dochodzi i do przypadków, gdy z ruchu warg piłkarzy w La Liga eksperci wyczytują, co mówią do swoich rywali w czasie meczów. Sam reprezentant Polski przekonał się o tym po ostatnim meczu z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii (przegranym przez FC Barcelona 1:4), gdy media zarzucały mu, że prowokował Viniciusa Juniora przed wykonaniem rzutu karnego. Robert Lewandowski przyznał otwarcie, że - porównując obecną sytuację ze standardami w Niemczech podczas jego gry w Bayernie Monachium - skala nieprawdziwych informacji, kolportowanych przez media na Półwyspie Iberyjskim, zaczęła go przerastać. A czytając poszczególne doniesienia, można być w szoku. - Wiedziałem, że tak będzie, ale rzeczywistość przerosła oczekiwania. Powstaje tyle nieprawdziwych informacji, że szok. O Barcelonie pisze wiele mediów, a kiedy nie mają informacji, to je kreują. Po jakimś czasie "złapałem", co, jak i dlaczego tutaj funkcjonuje. Przestałem się przejmować. Newsy wyssane z palca były, są i będą - Leo Messi też miał z tym problem. Nie miał siły z tym walczyć i prostować - odpuścił. Barcelona to jest największy klub i każdy chce o nim mówić. Skala absurdu momentami mnie przerastała, przestałem się przejmować, idę dalej - stwierdził Robert Lewandowski.