Kibice liczą, że dobra klubowa forma Roberta Lewandowskiego przełoży się na grę dla reprezentacji Polski i kapitan kadry pewnie poprowadzi drużynę przez baraże do Euro 2024. Tuż przed przyjazdem na zgrupowanie do Warszawy napastnik dał na boisku prawdziwy koncert, strzelając gola i asystując przy dwóch pozostałych bramkach w meczu z Atletico Madryt. "Czy to był mój najlepszy mecz w barwach Barcelony? Możliwe, że tak" - mówił na konferencji prasowej, podpytywany o to spotkanie. I od razu dodawał: Przyznał, że do zbliżających się meczów barażowych podchodzi z optymizmem, jak do wyzwania. Przy okazji pochwalił indywidualny stosunek Michała Probierza do poszczególnych piłkarzy. Sygnalizował również, że absolutnie nie podważa kompetencji selekcjonera. "Zawsze powtarzałem, że jestem osobą, która ma swoje zdanie, ale jeśli trener ma swoją wizję, to niezależnie od tego, jakie ja mam zdanie, to muszę to zaakceptować i tylko razem możemy wygrać i robić krok do przodu" - deklarował. "Lewy" jest pewniakiem do gry w podstawowym składzie w meczu z Estonią (21 marca, godzina 20.45). Na Stadionie Narodowym wspierać go będzie m.in. żona, która także przyleciała teraz do Polski, co odnotowała zresztą w mediach społecznościowych. "To był dobry weekend. Czas lecieć do Polski" - napisała obok zdjęcia z mężem. Okazuje się, że jej przyjazd do ojczyzny nie jest związany wyłącznie z "Lewym" i piłkarskim barażem. Na miejscu, w Warszawie, ma też do załatwienia swoje biznesowe sprawy. Zaangażowała się również w ważną akcję społeczną, o której zdecydowała się opowiedzieć właśnie teraz. Burza po tym komentarzu Krystyny Pawłowicz o Lewandowskim. Nie miała litości, ludzie reagują Oświadczenie Anny Lewandowskiej, i to na chwilę przed meczem Polski. Nowy projekt z misją Anna Lewandowska wydała pilny komunikat, w którym ogłasza swój udział w istotnej inicjatywie. "Znacie to na pewno: filmowi superbohaterowie łączą siły, by mierzyć się z wyzwaniem większym od nich samych. Tak zrobiliśmy też i my. Połączyliśmy z Tomaszem Rożkiem oraz Fundacją 'Nauka. To Lubię', siły sportu i nauki, by zachęcić dzieci oraz Was rodzice do zwiększenia swojej aktywność fizycznej" - potwierdza żona piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony w najnowszym wpisie w mediach społecznościowych. Cel akcji? Przekonanie Polaków, że "codzienny ruch nie powinien być odsuwany na dalszy plan". Jest inwestycją w zdrowie, która to zaprocentuje w przyszłości. To również okazja do "budowania relacji rodzinnych". Warto więc ćwiczyć wspólnie. To nie wszystko. Chodzi też o promowanie aktywności fizycznej zwłaszcza w grupie dzieci od 6 do 10 lat. Oświadczenie o misji akcji Anna Lewandowska wygłasza osobiście, na wcześniej nagranym wideo. W kadrze widać nie tylko ją, lecz również córki: Klarę i Laurę. Dziewczynki razem biegają po sali, a ujęcie sygnalizuje, że "Lewa" nie tylko sporo mówi o tym, jak ważny dla dzieci jest ruch, ale także właśnie tym kieruje się w życiu i zachęca dziewczynki do aktywności fizycznej. Nie musi za specjalnie się starać, zwłaszcza w przypadku Klary. Dziewczynka uwielbia sport, nieraz towarzyszy mamie w ćwiczeniach. "Jak ją zapytam: 'Klara, idziemy na plac zabaw, czy na siłownię?', wybierze siłownię' - opowiadała Anna w "Mieście Kobiet". W podobnym tonie na temat córki wypowiedział się wcześniej Robert. "Czasami, jak siedzimy z Anią, jesteśmy zmęczeni i Klara nam rzuci hasło, że chce trenować i mamy iść na siłownię, to mamy problem, jak to rozwiązać. Są śmieszne sytuacje" - zdradził w 2020 roku w "Faktach po Faktach". Świątek zapytana o Lewandowskiego. Dosadna odpowiedź. "Potrafię postawić się w sytuacji Roberta"