Dokładnie 16 lipca 2022 roku FC Barcelona oficjalnie zakomunikowała, że osiągnęła porozumienie z Bayernem Monachium i Robert Lewandowski stał się jej zawodnikiem. Drużyna przebywała wtedy na zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych i właśnie tam napastnik dołączył do nowych kolegów. Po wybiciu 365 dni w barwach "Dumy Katalonii" dziennikarze "Mundo Deportivo" zdecydowali się podsumować ten rok w wykonaniu Polaka. Niebywały pomysł FC Barcelona. Będzie produkować diamenty. Nie piłkarskie, ale dosłownie Rok Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Hiszpanie podsumowują Całość podsumowania została podzielona na dwie części, rundę jesienną i czas po mundialu. Nie sposób zresztą inaczej podzielić zeszły sezon w barwach Polaka, bo okres przed mistrzostwami świata i po powrocie z nich były w jego wykonaniu diametralnie różne. "W drugiej części, po mundialu, przyszedł spadek jego skuteczności strzeleckiej. Strzelił kolejne 15 bramek, ale z większą liczbą rozegranych meczów, licząc spotkania we wszystkich rozgrywkach. Miało to związek z fizycznym rachunkiem międzynarodowego turnieju, ale także potrzebą Xaviego do zmiany systemu, aby wzmocnić grę zespołu. Trener postanowił spróbować gry czterema pomocnikami, bez skrzydłowych, przez co trudno było dostarczać piłki do strefy wpływów Lewandowskiego" - czytamy. Ogólna ocena sezonu w jego wykonaniu jest jednak bardzo pozytywna, bo tamtejsi dziennikarze zauważają przede wszystkim, jak szybko wpasował się on do zespołu i został ważną postacią w szatni. Być może to było nawet ważniejsze od wszystkich strzelonych goli. Peszko wypalił po imprezie z kolegami Lewandowskiego. "Nie moja liga" W pierwszym sezonie Lewandowski zagrał w 46 meczach Barcelony, gdzie zdobył 33 gole i dołożył do tego także 8 asyst. Hiszpanie pozytywnie oceniają jego pierwszy sezon, nie zapominając o indywidualnych niepowodzeniach, jak i wpadkach całej drużyny. Przede wszystkim podkreślają jednak jego mentalne przywiązanie do klubu. "Lewandowski jest zadowolony z tej pierwszej kampanii. Nie udało mu się dobić 50 goli jak to miało miejsce w Bayernie Monachium, ale jego 33 gole to manna dla zespołu. Barcelona odpadła co prawda z Ligi Mistrzów na pierwszym etapie i nie zawojowała w Lidze Europy, ale Polak zapewnił, że w Barcelonie 'jest w drużynie, w której chciał być i w drużynie, o której zawsze marzył'. Wszystko zostało zatem powiedziane" - podsumowali.