Jak pisze kataloński dziennik "Sport", Robert Lewandowski nadal nie może być pewien, czy będzie w stanie wystąpić w hitowym meczu z Atletico Madryt, który Barcelona ma rozegrać w niedzielę na wyjeździe, w stolicy Hiszpanii. To, czy Polak będzie mógł zagrać w tym starciu, zależy od decyzji madryckiego sądu, którą ma podjąć w najbliższych dniach. Kataloński "Sport" podkreśla, że "madrycki sąd wysłucha obu stron jeszcze w tym tygodniu". A potem będzie musiał podjąć decyzję, co dalej ze skomplikowaną sprawą kary dla Lewandowskiego. Czytaj także: Juventus wybrał graczy do pożegnania latem. Co z Polakami? Przypomnijmy, że jeszcze niedawno wydawało się, że Lewandowski nie będzie mógł zagrać po prostu w trzech meczach ligowych, począwszy od derbów z Espanyolem, w wyniku zawieszenia po wydarzeniach ze spotkania z Osasuną w Pampelunie. Tuż przed derbowym meczem z Espanyolem gruchnęła jednak wieść, że kara trzech spotkań dla Polaka została "zamrożona". W efekcie wystąpił on w starciu z lokalnym rywalem, a jego zespół zremisował. Hiszpanie zastrzegają jednak, że decyzja w sprawie zawieszenia "Lewego" może pojawić się równie dobrze po weekendzie, ponieważ piątek w Hiszpanii jest dniem wolnym od pracy. "Bramki Lewandowskiego paszportem do zwycięstwa" Ten sam dziennik pisze też o innym problemie Barcelony, czyli niepokojącym zjawisku dotyczącym zespołu "Blaugrany". Nazywa je "Lewandowski-dependencia", czyli "zależność od Lewandowskiego". Hiszpańscy dziennikarze wskazują bowiem, że zespół Xaviego stał się niebezpiecznie uzależniony od bramek Polaka. Wszystko dlatego, że inni nie są aż tak skuteczni. W efekcie, gdy Lewandowski akurat w danym meczu nie trafia do siatki, Barcelona zaczyna "cierpieć", jak ostatnio w spotkaniu derbowym z Espanyolem. "Bramki Lewandowskiego powoli stają się paszportem do zwycięstwa" - obrazowo tłumaczą dziennikarze "Sportu". W przeszłości, dziennikarze hiszpańscy podobnie pisali o Leo Messim. Wówczas mówiło się od czasu do czasu o "Messi-dependencii" w przypadku Barcelony.