Klub z Camp Nou nie próżnował w letnim oknie transferowym. Po najsłabszym sezonie od lat, kiedy nie wywalczył żadnego trofeum, postanowił się wzmocnić. Co prawda Barcelona ma duże długi, ale skorzystała już z trzech dźwigni finansowych, wyprzedzając różne aktywa. Dzięki temu pozyskała nie tylko Lewandowskiego, ale też Raphinhę, Jules'a Kounde, Francka Kessiego i Andreasa Christensena. W sumie wydała 153 miliony euro, co dawało jej pozycję lidera w tym zestawieniu. I to jeszcze nie koniec. Na Camp Nou ma przyjść Marcos Alonso, a także czynione są starania o Bernarda Silvę. FC Barcelona. Joan Laporta uspokaja Żeby ci wszyscy piłkarze zostali zarejestrowani klub będzie musiał najprawdopodobniej użyć czwartej dźwigni finansowej. "Nie będziemy mieli problemu z zarejestrowaniem wszystkich zawodników, jesteśmy na dobrej drodze" - przyznał jednak na spotkaniu z kibicami Laporta. Taki wpis przekazał hiszpański dziennikarz Gerard Romero. W niedzielę Barcelona na Camp Nou podejmie Pumas UNAM w corocznym Pucharze Gampera. Początek meczu o 20.00, transmisja w Polsacie Sport, a tekstowa w Interii. La Liga rusza za tydzień, a "Duma Katalonii" w pierwszym spotkaniu zagra u siebie z Rayo Vallecano (21.00.).