Na pojedynek pomiędzy Valencią a FC Barcelona czekali nie tylko mieszkańcy stolicy Katalonii. Rozpoczęcia trzeciego sezonu Roberta Lewandowskiego w barwach "Blaugrany" z podekscytowaniem śledzili również piłkarscy kibice z kraju nad Wisłą. Już wiadomo, że będzie on dla niego wyjątkowy, ponieważ po kilku latach przerwy doświadczony napastnik ponownie połączył siły z Hansim Flickiem. Obaj z sukcesami współpracowali wcześniej w Bayernie Monachium. "Wiemy, że Hansi Flick wymaga, abyśmy, gdy coś robimy, robili to na 100 proc. Jeśli chodzi o taktykę, prawdopodobnie coś zmieniło się w grze zespołu w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ale z nowym trenerem jest to normalne i mam nadzieję, że razem uda nam się osiągnąć nasze cele. Musimy zrobić kilka rzeczy lepiej niż w zeszłym roku" - zapowiadał niedawno "Biało-Czerwony" na łamach Kickera. Robert Lewandowski zadowolony ze zwycięstwa. Jest jedno „ale” W spotkaniu inaugurującym zmagania FC Barcelona w La Lidze już było widać pierwsze efekty pracy niemieckiego szkoleniowca. Nie miał on do dyspozycji wszystkich najważniejszych zawodników, ale pomimo tego wywiózł trzy punkty z trudnego terenu. Spora w tym zasługa Roberta Lewandowskiego. Polak strzelił dwie ważne bramki i przyczynił się do udanego powrotu swojej ekipy ze stanu 0:1. Po ostatnim gwizdku snajper udzielił wypowiedzi portalowi "sport.es". Ze słów doświadczonego futbolisty można wyczuć pewien niedosyt. "To bardzo ważne, aby wygrać. W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze, ale później poszło już znacznie lepiej. W drugiej połowie, z wieloma młodymi ludźmi, spisaliśmy się bardzo dobrze. (...) Kluczem był remis przed przerwą. (...) Moim celem jest strzelanie bramek, zawsze nie wiem, ile strzelę, ale ważne jest, aby strzelać dla pewności siebie. To bardzo dobrze, że zaczynam w ten sposób" - zaczął. "Myślę, że mogliśmy wygrać większą liczbą bramek, ale ostatecznie wygraliśmy, a to było najważniejsze" - dodał jednak od razu. FC Barcelona do końca sierpnia rozegra jeszcze trzy pojedynki. Cel? Komplet punktów. "Jeśli je wygramy i dodamy dziewięć punktów, będzie to bardzo ważne" - zakończył Robert Lewandowski.