FC Barcelona do przerwy prowadziła z PSG 1-0 po bramce Raphinhii. Druga część meczu rozpoczęła się jednak dla "Dumy Katalonii" w najgorszy możliwy sposób. Paryżanie strzelili dwa gole i wyszli na prowadzenie. Drużyna Roberta Lewandowskiego odpowiedziała jednak znakomicie. Najpierw drugą bramkę zdobył Raphinha, a później zwycięskiego gola strzelił Andreas Christensen. Robert Lewandowski chwali Raphinhę - W naszej grze dobrze to wyglądało, pierwszą połowę zagraliśmy wzorowo. W tych pierwszych minutach drugiej połowy wydaje mi się, że zostaliśmy trochę w szatni. PSG też zmieniło się pod względem taktycznie, zanim to załapaliśmy, to straciliśmy dwie bramki. Ale sztuką jest odrobić to, strzelić trzy gole i wygrać na wyjeździe - oceniał przed kamerami Polsatu Sport Lewandowski. Polak wyróżnił też strzelca dwóch goli, Raphinhę. - Dzisiaj Rapha dwa razy strzelił, bardzo dobrze się zachował. Koniec końców jest zwycięstwo, to, jakie postępy robimy, jak fizycznie wyglądamy, to widać było na boisku, poza tymi pierwszymi minutami drugiej połowy. Fajnie to wyglądało na takim trudnym terenie i z niecierpliwością czekamy na drugi mecz, chcemy awansować - powiedział "Lewy". Dzięki wygranej Barcelona ma zaliczkę z pierwszego spotkania, w postaci rezultatu 3-2. Rewanż zaplanowany jest na wtorek 16 kwietnia. Mecz odbędzie się w Barcelonie.