Lewandowski z urazem, a to nie koniec. Nagłe wieści, wszystko jasne ws. gwiazdy
Podczas październikowej przerwy reprezentacyjnej Robert Lewandowski doznał niestety urazu mięśnia dwugłowego w udzie - a to oznaczało kolejne kłopoty dla FC Barcelona, która w ostatnim czasie zmaga się wręcz z plagą kontuzji. Oprócz "Lewego" o powrót do pełni sił walczy również chociażby Raphinha - i w jego sprawie, tuż przed "El Clasico", nadeszły właśnie bardzo istotne wieści.

FC Barcelona nie ma szczęścia w tym sezonie pod kątem unikania kontuzji przez graczy - klub z Katalonii od dłuższego czasu zmaga się z falą urazów, w tym też tych długotrwałych, bowiem na kilka miesięcy z gry powypadali Marc-Andre ter Stegen czy Gavi.
Problem ten nie ominął też Robert Lewandowskiego, który wrócił z ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski z naderwanym mięśniem dwugłowym lewego uda (a wcześniej też pauzował na samym początku kampanii). Jego widoki na grę w zbliżającym się "El Clasico" są żadne, ale dużo lepsze wieści nadeszły dla "Barcy" ws. innej gwiazdy.
Raphinha chce wrócić do gry na "El Clasico". W Barcelonie trwa walka z czasem
Jak informuje bowiem Helena Condis, dziennikarka radia COPE, Raphinha celuje w powrót do gry po swojej kontuzji właśnie na mecz przeciwko Realowi Madryt, co bez dwóch zdań ułatwi sprawę dotyczącą konstruowania składu trenerowi Hansiemu Flickowi, który notabene z powodu obejrzanej niedawno czerwonej kartki nie będzie mógł wspomagać swych podopiecznych w trakcie starcia z "Królewskimi" bezpośrednio z ławki.
To wszystko oznacza jednak przy tym, że Raphinha nie będzie jeszcze do dyspozycji Niemca podczas zbliżających się zmagań z Olympiakosem Pireus w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Ten mecz ma jednak zdecydowanie mniejszy priorytet niż "Klasyk".
Arcyważne chwile dla FC Barcelona. "El Clasico" może być wyjątkowo gorące
Rywalizacja z greckim klubem odbędzie się 21 października o godz. 18.45. Spotkanie z "Los Blancos" zaplanowano zaś na 26 października - w tym przypadku pierwszy gwizdek usłyszymy o godz. 16.15.
W przypadku, w którym Real ograłby w lidze najpierw Getafe, a potem też Barcelonę, "Los Merengues" mieliby pięć punktów przewagi nad "Blaugraną". Raphinha i spółka będą musieli - nawet mimo swoich kłopotów - wejść na jak najwyższy bieg...













