W czwartek Robert Lewandowski po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Najpierw otworzył wynik w 31. minucie, następnie cztery minuty później dołożył drugą bramkę. W 39. minucie kolejnego gola strzelił Ansu Fati, co zapewniło drużynie Xaviego pewne zwycięstwo. Wygrana ta umocniła miejsce Barcelony na pozycji wicelidera w tabeli La Liga. Co więcej, gdyby kapitanowi reprezentacji Polski udało się powtórzyć ten wyczyn także w meczach Ligi Mistrzów, "Duma Katalonii" miałaby szansę na awans do kolejnego etapu rywalizacji. Uczestniczka "Milionerów" w tarapatach. Padło pytanie o Lewandowskiego Oto nowy pseudonim Roberta Lewandowskiego! Polski napastnik polubił ostatnio liczbę dwa. Dwie bramki zdobył niedawno w meczu La Liga z Elche (w 34. i 48. minucie), historia powtórzyła się w drugim starciu z Interem Mediolan (bramki w 82. minucie i w doliczonym czasie) oraz w czwartkowym spotkaniu z Villarrealem. Te statystyki nie umknęły uwadze hiszpańskich dziennikarzy, którzy wymyślili Lewandowskiemu nowy pseudonim, w pełni adekwatny do jego popisów na boisku. Nie trudno się więc domyślić, że gwiazdor FC Barcelony to od teraz... "Pan Dublet". Taką "ksywkę" wymyślił kataloński dziennikarz Jordi Gil. Hiszpańskie media stają się coraz kreatywniejsze w wybieraniu coraz to nowszych przydomków dla polskiego piłkarza. Był już nazywany "LewanGOALskim", "LewanWOWskim", a nawet "LETALdowskim". To ostatnie jest połączeniem nazwiska piłkarza ze słowem "letal", które w tłumaczeniu oznacza "zabójczy". Tego przed "Lewym" nie dokonał jeszcze nikt! Polak pognębił Villarreal