Podczas niedzielnego meczu Robert Lewandowski zabłysnął na Camp Nou, zdobywając dwie bramki. Nic dziwnego, że kapitan reprezentacji Polski tak znakomicie radził sobie na boisku, nie mógł w końcu narzekać na brak wsparcia ze strony najbliższych. Na trybunach tego wieczoru zasiadła bowiem nie tylko Anna Lewandowska, ale również ich córki Klara i Laura. I choć trenerka fitness skradła show, dziewczynki bez wątpienia skradły serca kibiców, nie tylko tych zgromadzonych na stadionie. Żona Lewandowskiego skradła show na Camp Nou. Coś niesamowitego Córki Lewandowskich oczarowały kibiców. "Najwierniejsze kibicki" Robert Lewandowski po raz kolejny udowodnił, że rodzina jest dla niego najważniejsza. 34-latek stara się, by jego ukochana oraz córki szybko zadomowiły się w Hiszpanii. Po gwizdku kończącym niedzielne spotkanie La Ligi pomiędzy FC Barceloną a Realem Valladolid, "Lewy" zabrał Klarę i Laurę na murawę. Polak najpierw pograł w piłkę ze starszą z dziiewczynek, a następnie zrobił sobie zdjęcia z obiema córeczkami. Polak pochwalił się rodzinną fotką na Instagramie. Na reakcje kibiców nie trzeba było długo czekać, Ci od razu zasypali wpis piłkarza komentarzami. "2 gole dla 2 córek", "Najwierniejsze kibicki", "Twarz spełnionego i szczęśliwego człowieka", "Widać, że jesteście tutaj w Barcelonie naprawdę szczęśliwi" - pisali internauci. Żenujący poziom żartów z Roberta Lewandowskiego w TVP. "Toporne i chamowate"