Lewandowski wśród "okradzionych". Jego nazwisko padło nawet dwukrotnie
Tegoroczna gala przyznania "Złotej Piłki" przez magazyn "France Football" wywołała wiele polemiki. Wszystko w związku z faktem, że na ceremonii nie zjawili się przedstawiciele Realu Madryt, których zawodnik nie otrzymał głównej nagrody, a sporo mediów pisało, że faworytem jest Vinicius. "Królewscy" poczuli się okradzeni, a serwis goal.com przedstawił listę graczy z ostatnich lat, którzy mieli prawo nie zgadzać się z werdyktem. Dwa razy ta sytuacja przydarzyła się Robertowi Lewandowskiemu.
Najlepszym piłkarzem w sezonie 2023/24 został Rodri, pomocnik Manchesteru City i reprezentacji Hiszpanii. "Złotą Piłkę" odebrał w poniedziałek podczas gali w Paryżu.
Trzy kolejne miejsca w plebiscycie zajęli piłkarze Realu: Vinicius, Anglik Jude Bellingham i Hiszpan Dani Carvajal.
Real Madryt zbojkotował galę "Złotej Piłki" w 2024 roku
Gali towarzyszyły kontrowersje związane z "Królewskimi". Klub miał dowiedzieć się przed ogłoszeniem wyników, że zwycięzcą plebiscytu nie będzie Brazylijczyk ani inny piłkarz "Królewskich" i w związku z tym zbojkotował ceremonię.
"Jeśli kryteria przyznania tej nagrody nie wskazały Viniciusa juniora jako zwycięzcy, to powinny wskazać Daniego Carvajala. Skoro tak nie jest, to oczywiste, że Złota Piłka nie szanuje Realu Madryt. A Real Madryt nie pojawia się tam, gdzie nie jest szanowany" - przekazał AFP klub, który w minionym sezonie triumfował w Lidze Mistrzów.
Organizatorzy plebiscytu zapewnili, że żaden piłkarz ani klub nie wiedzieli w poniedziałek po południu, kto jest zwycięzcą.
"France Football" przyznaje swoją nagrodę od 1956 roku. W latach 2010-2015 magazyn i Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) wyróżniały wspólnie jednego zawodnika Złotą Piłką FIFA, ale od 2016 roku plebiscyty na najlepszych piłkarzy znów prowadzone są oddzielnie.
Natomiast tegoroczna edycja jest pierwszą, której współorganizatorem była Europejska Unia Piłkarska (UEFA). Udział w plebiscycie biorą wyłącznie ci sportowcy i trenerzy, którzy pracują w klubach występujących na Starym Kontynencie. Wyboru dokonują dziennikarze z krajów z pierwszych 100 pozycji rankingu Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA).
Robert Lewandowski bez "Złotej Piłki"
To nie pierwszy raz w historii, kiedy werdykt jest uznawany za nie do końca sprawiedliwy. Serwis goal.com przedstawił listę piłkarzy, którzy zostali "okradzeni" przy "Złotej Piłce". Jest na niej też Lewandowski. Polak jako jedyny jest zresztą wymieniany dwukrotnie.
W pierwszym przypadku chodzi o sezon 2019/20, kiedy Bayern wywalczył potrójną koronę, w której wielki udział miał właśnie "Lewy". W sumie strzelił 55 goli we wszystkich rozgrywkach, co było najlepszym wynikiem. Mimo to z powodu pandemii COVID-19 plebiscyt został odwołany.
Z kolei rok później Polak zdobył jeszcze więcej bramek, bo 62, a także pobił rekord Bundesligi należący do tej pory do Gerda Muellera, notując 41 trafień w jednym sezonie, jedno więcej niż legendarny niemiecki napastnik także Bayernu. Wtedy plebiscyt wygrał jednak Lionel Messi, wyprzedając naszego napastnika o 33 punkty.