"Bayern ma w Lidze Mistrzów pozycję, którą Barcelona straciła w ostatnich latach. Prawdopodobne Barca ma więcej powodów, by bać się Bawarczyków, niż na odwrót. Ale rzeczywistość jest taka, że piłkarz, który najbardziej wpływa na grę i wyniki, zmienił klub i działa teraz przeciwko interesom niemieckiego giganta. Urodzony w Warszawie 34-letni Robert Lewandowski wraca we wtorek na Allianz Arena z wrogą drużyną" - pisze "Sport". Cztery gole Lewandowskiego w meczach z Barceloną Dziennik przypomina, że Lewandowski wbił Barcelonie cztery gole w pięciu ostatnich meczach z Bayernem. Teraz, także dzięki Polakowi, zespół z Camp Nou nie ma nic wspólnego z tym z poprzednich lat. "Barca chce pokazać na Allianz Arena, że znów jest w stanie rywalizować z najlepszymi w Europie" - przekonuje "Sport". "To zmiana, która nie mogłaby się dokonać bez Lewandowskiego, którego gra na Camp Nou przeszła najśmielsze oczekiwania". "Nie docenialiśmy wszystkich zalet Polaka, gdy grał dla Bayernu. Widzieliśmy w nim killera, króla pola karnego, gdy przychodził do Barcelony. Tymczasem pokazał, że jest kimś znacznie więcej" - pisze "Sport". I cytuje słowa Xaviego Hernandeza, który mówi, że Lewandowskiego nie zamieniłby za nic na świecie. "Jego doświadczenie, a jednocześnie skromność i pracowitość wpływa bardzo dobrze na młodych graczy Barcy. Zaraża pokorą, choć zdobył już wszystko. To niesamowite ile robi dla drużyny" - mówi trener Barcelony. Lewandowski umie wbijać bramki Bayernowi "Sport" cytuje słowa stopera Erica Garcii, który w wywiadzie dla Rac1 opowiadał, że jest zaskoczony iż Lewandowski tak często tłumaczy młodszym kolegom jak się zachować na boisku, i przewiduje pewne rzeczy zanim się zdarzą. Media katalońskie nazywają Polaka "Ojcem chrzestnym Ansu Fatiego". Lewandowski dużo z nim rozmawia, a na boisku pomaga nastolatkowi. W sobotnim pojedynku ligowym z Cadiz był sam przed bramkarzem rywala, ale podał piłkę Fatiemu, który strzelał do pustej bramki na 3-0. "Wpływ Lewandowskiego na Barcelonę potwierdza, że jest napastnikiem poziomu Karima Benzemy, cze Erlinga Haalanda" - pisze "Sport". Zdobył 9 goli i zaliczył dwie asysty w sześciu meczach. "Wie co to znaczy zdobywać gole przeciw Bayernowi" - pisze "Sport" przypominając bramki dla Borussii Dortmund w der klassiker. Zapomniał jednak o finale Pucharu Niemiec z 2012 roku, w którym Lewandowski zaliczył hat trick, a zespół z Dortmundu wygrał 5-2. "Polak umiał straszyć Bawarczyków". "Xavi dał Lewandowskiemu odpocząć w meczu z Cadiz, a Polak i tak zdążył zaliczyć gola i asystę" - pisze "Sport". "Z Bayernem będzie inna historia. Lewandowski wraca do domu, po tych wszystkich zawirowaniach związanych z transferem, żeby zagrać przeciw rywalowi budzącemu strach". Tytuł artykuły w "Sporcie" to "Lewandowski, enemigo intimo", co można przetłumaczyć jako nieprzyjaciel, wróg bliski, lub serdeczny. ZOBACZ TEŻ: "Teraz to Bayern boi się Barcelony". Co zmienił Lewandowski? Prezes Bayernu zdradził na jakie przywitanie Lewandowskiego liczy Robert Lewandowski wyraźnie o to poprosił. "Coś więcej, niż futbol"