Robert Lewandowski rok temu wszedł do pierwszego składu FC Barcelony z drzwiami i futryną. Początek przygody z katalońskim klubem był dla kapitana reprezentacji Polski absolutnie fenomenalny. Niestety jednak śmiało można stwierdzić, że od listopada 2022 roku Lewandowski nie jest w formie, do której zdążył przyzwyczaić przez lata swoich kibiców oraz fanów reprezentacji Polski. Jakie są atuty polskiej kadry? Santos nie potrafił wymienić żadnego Już przed mistrzostwami świata w Katarze widać było symptomy delikatnego spadku formy, ale po powrocie z turnieju ten spadek był drastyczny. Lewandowski od zakończenia turnieju o mistrzostwo świata w wielu meczach nie przypomina samego siebie. Dwa lata temu trudno było wyobrazić sobie sytuację, w której Polak przegrywa pojedynek fizyczny, bo obrońcy zwykle się od niego odbijali. Lewandowski w prestiżowym gronie w FC Barcelonie Od startu nowego sezonu tendencja jest kontynuowana. Wprawdzie Lewandowski w ostatnich trzech meczach strzelił cztery gole (dwa w kadrze), ale gdy popatrzy się tylko na to, jak gra w piłkę, to nie przypomina samego siebie. Spadek formy jest tak wyraźny, że w Katalonii niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy nie należałoby posadzić Lewandowskiego na ławce w jednym z meczów. Niespodzianka we Wrocławiu. Ukraińcy postawili się faworytom. Gwiazdy nie pomogły Wydaje się jednak, że taki scenariusz na dziś jest absolutną fikcją. Według Javiego Miguela z dziennika "AS" Polak znajduje się bowiem w wąskim gronie piłkarzy, którzy są nietykalni dla Xaviego. Według przyjaciela trenera Barcelony poza Lewandowskim są tam jeszcze trzy nazwiska. Mowa o Marcu-Andre ter Stegenie, Julesie Kounde oraz Frenkiem de Jongu. Każdy z nich jest niepodważalnym graczem pierwszego składu. Pytanie obecnie jest takie i dotyczy ono zimy. W tym okresie bowiem do Barcelony oficjalnie przyjdzie jeden z utalentowanych brazylijskich napastników. Na transfer Vitora Roque w Katalonii na pewno bardzo mocno czekają. Z pewnością jego rywalizacja, o ile taka będzie, z Lewandowskim będzie ciekawa dla wszystkich kibiców, a może Polak, czując konkurencję na plecach, podniesie swój poziom.