Lewandowski w cieniu w Lidze Mistrzów. Hiszpanie bez litości. Bolesny powrót
FC Barcelona w pierwszym meczu tegorocznej Ligi Mistrzów mierzyła się na wyjeździe z Newcastle United. "Blaugrana" była oczywiście faworytem, ale jasne było, że gospodarze będą walczyć do końca. Tak też się stało. Goście wygrali 2:1, ale potrzebowali do tego naprawdę sporego wysiłku oraz nutki geniuszu Marcusa Rashforda. Robert Lewandowski spędził na murawie 69 minut, ale nie był to dobry czas. "Lewy" został oceniony najniżej w zespole.

Ubiegłoroczny sezon Ligi Mistrzów dla FC Barcelona zakończył się boleśnie. Zespół z Katalonii do półfinałowego dwumeczu z Interem Mediolan podchodził w roli faworyta, ale na tym etapie zakończyła się przygoda "Blaugrany" z poprzednią edycją najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek piłkarskich. "Duma Katalonii" przegrała po dogrywce w Mediolanie.
Przed nowym sezonem Ligi Mistrzów drużynę Hansiego Flicka z pewnością wszyscy traktują już zdecydowanie poważniej, o ile w poprzednim sezonie była ona bardzo dużą pozytywną niespodzianką, o tyle w tym roku z pewnością uznawana jest za jednego z faworytów. W pierwszym meczu fazy ligowej "Duma Katalonii" z pewnością nie mogła mówić o łatwym przeciwniku.
Hiszpanie wprost. Ocenili Lewandowskiego
Mistrzowie Hiszpanii wyjechali bowiem do Anglii, gdzie czekało na nich starcie z Newcastle United. Od początku spotkania na murawie przebywał Robert Lewandowski. Był to pierwszy taki przypadek w tym sezonie, ale to nie "Lewy" okazał się bohaterem gości. Dublet ustrzelił Marcus Rashford, a gospodarze odpowiedzieli ledwie jednym golem. W 69. minucie Polak opuścił murawę po mocno przeciętnym występie.
Dziennik "Sport" tradycyjnie wystawił wszystkim zawodnikom oceny po ostatnim gwizdku. Lewandowski otrzymał najniższą notę - pięć w skali do dziesięciu. Występ Polaka określono słowem "szary". "Mało widoczny. Mocno kryty (momentami zbyt agresywnie), ledwo mógł pomóc drużynie, grając tyłem do bramki. Bez okazji strzeleckich w dniu, który nie zapisze się dla niego w annałach historii." - czytamy w uzasadnieniu.
"Mundo Deportivo" tradycyjnie nie zdecydowało się na wystawienie ocen w formie szkolnej, a jedynie opisowej. "Zgrywał wiele piłek z inteligencją daleko od pola karnego, pomagając kolegom wyjść spod pressingu. Ale nie miał okazji. Dośrodkowania od Rashforda i Raphinhi do niego nie dochodziły" - czytamy w ocenie występu kapitana reprezentacji Polski.
W najbliższy weekend Lewandowski i spółka zagrają na stadionie imienia Johana Cruyffa z Getafe i z pewnością nie będzie to komfortowe spotkanie. Jeśli zaś chodzi o Ligę Mistrzów, to w następnej kolejce fazy ligowej do Katalonii przyjedzie Paris Saint-Germain. Ten mecz zapowiada się absolutnie znakomicie.











