Kiedy Robert Lewandowski z grymasem bólu na twarzy opuszczał spotkanie z Celtą Vigo, w Barcelonie zapanowała lekka panika. Badania wykazały, że kapitan reprezentacji Polski doznał urazu i może zabraknąć go w meczach, które na dobrą sprawę zdefiniują cały sezon w wykonaniu podopiecznych Hansiego Flicka. Jasne stało się, że ogromna odpowiedzialność spocznie na Ferranie Torresie. FC Barcelona w tarapatach. Zaczęło się od Lewandowskiego Pesymistyczne prognozy zakładały, że "Lewy" opuści nie tylko finał Pucharu Króla, lecz również dwumecz z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów i ligowe El Clasico. Do tego doszły jeszcze urazy Alejandro Balde i Julesa Kounde, a sytuacja kadrowa stała się wręcz dramatyczna. Do tej pory "Dumie Katalonii" udało się przejść przez ważne starcia względnie suchą stopą - bez Lewandowskiego wygrała z Realem Madryt w finale Copa del Rey, a w pierwszym meczu z Interem zremisowała 3:3. "Blaugrana" nie przegrała żadnego z czterech meczów bez Lewandowskiego, choć biorąc pod uwagę liczbę bezpańskich wrzutek, na boisku mocno go brakowało. Światełko w tunelu pojawiło się na dni przed rewanżem z ekipą z Mediolanu. Z hiszpańskich mediów zaczęły spływać wieści, jakoby snajper robił w błyskawicznym tempie postępy w rehabilitacji i wrócił do gry szybciej, aniżeli zakładano. Sprzeczne komunikaty ws. Lewandowsiego. Czy Polak zagra z Interem Mediolan? "Mundo Deportivo" podało w niedzielę, że znajdzie się on w kadrze na spotkanie w Mediolanie. Nieco mniej optymistyczni względem jego występu byli inni dziennikarze z Hiszpanii. Sergi Sole poinformował, że to Ferran Torres ma wystąpić w wyjściowym składzie, natomiast występ Lewandowskiego będzie zależny od wydarzeń na boisku. Legendarny szkoleniowiec nie pozostawił złudzeń. Chodzi o powrót Lewandowskiego. "Przeraża mnie to" Euforię związaną z ewentualnym powrotem Lewandowskiego spotęgowało dodatkowo zdjęcie z jednego z ostatnich treningów, jakie obiegło media społecznościowe. Widać na nim Polaka przechadzającego się obok Hansiego Flicka. Obraz ten na tyle silnie podziałał na wyobraźnię niektórych kibiców, że ci oczekują nawet zobaczyć go w podstawowej jedenastce. Na to się jednak nie zapowiada. Javi Miguel z redakcji "Diario AS" przekazał, że 36-latek nie jest jeszcze gotowy na tak spore obciążenie fizyczne. W Barcelonie panuje przekonanie, że reprezentant Polski może na boisku przebywać przez 35-40 minut. Sztab szkoleniowy "Azulgrany" nie może ryzykować odnowieniem urazu, zwłaszcza w tak newralgicznym momencie sezonu. Wszystko wskazuje więc na to, że rewanż z Interem Mediolan rozpocznie Ferran Torres, który godnie zastępuje Lewandowskiego. W czterech ostatnich spotkaniach strzelił on cztery gole. To wisiało w powietrzu. Lewandowski może śpiewać inny hymn. Jest obywatelem