FC Barcelona wciąż nie uporała się całkowicie ze swoimi problemami finansowymi, choć wydaje się, że ten moment jest już naprawdę blisko. Kilka tygodni temu wydawało się, że sprawa jest rozwiązana i klub w końcu nie będzie ograniczony przez zasadę 3:1, która oznacza, że "Duma Katalonii" na każde wydane jedno euro musi poświadczyć trzema zarobionymi. Nic bardziej mylnego. Okazało się bowiem, że operacja sprzedania nieistniejących lóż VIP na Camp Nou nie została zatwierdzona. Fantastyczny rajd, a potem fatalne sceny. Kontuzja Łukasza Skorupskiego To sprawia, że z budżetu "Blaugrany" La Liga musiała usunąć 100 milionów euro, które w kontekście powrotu do zasady 1:1 było niezwykle ważne. Co więcej, zdaniem wiarygodnych medialnych źródeł działacze lidera La Ligi nie rozważają nawet sprzedaży któregoś z ważnych zawodników, co oznacza, że opcje na zarobek mocno się kurczą. Mimo tego wszyscy w klubie mają świadomość, że kadra, jaką dysponuje Hansi Flick, wymaga wzmocnień już latem. Flick chce Williamsa u siebie. Lewandowski tylko czeka Właściwie w kontekście letnich ruchów transferowych wymienia się dwie konieczności. Pierwszą jest sprowadzenie zmiennika dla Julesa Kounde, który ma w nogach już ponad 4 tysiące minut w tym sezonie, a do końca Barca może zagrać jeszcze ponad 10 meczów. Drugą ważną kwestią jest dodanie jakości w ofensywie i zwiększenie możliwości wsparcia dla Roberta Lewandowskiego ze skrzydeł. Tu właściwie od lata 2024 wybór numer jeden jest oczywisty. Mowa o Nico Williamsie. Boniek wytknął Kuleszy błąd odnośnie wyborów do KW UEFA. "Przyszedł do mnie" Po mistrzostwach Europy nie udało się jednak przeprowadzić tego transferu i wydawało się, że temat upadł, a Williams wybierze Premier League lub Bayern Monachium. Jak się jednak okazuje "Blaugrana" nie porzuciła tego pomysłu. Takie informacje przekazuje kataloński "Sport". "Jednym z graczy, który pozostaje celem zarządu sportowego Barcelony, jest Nico Williams, który znajduje się wysoko na liście kandydatów do wzmocnienia linii ataku" - czytamy. Co więcej, zdaniem dziennikarzy sam Hansi Flick zaakceptował już taki ruch i byłby zachwycony ewentualnym przyjściem młodego skrzydłowego reprezentacji Hiszpanii. "Zespół szuka zawodnika, który może grać na lewym skrzydle ataku. W tym sensie Nico Williams jest zawodnikiem, który ma aprobatę Hansiego Flicka" - dodano. Nico w tym sezonie nie błyszczy tak, jak w poprzednim. Hiszpan wystąpił w 39 spotkaniach, w których strzelił dziewięć goli i siedem razy asystował. Nie zmienia to jednak tego, że Athletic oczekuje za swoją gwiazdę wpłacenia klauzuli odstępnego w wysokości 58 milionów euro.