Ewentualnym transferem Polaka żyje cały piłkarski świat. Zresztą burzę wywołał sam piłkarz, jednoznacznie stwierdzając: - Moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Po tym, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej, dobrej współpracy. Zdaję sobie sprawę z tego, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może - podkreślał Lewandowski podczas konferencji prasowej. Na razie Bawarczycy stoją jednak na stanowisku, że Lewandowski będzie musiał wypełnić kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2023 r. Z innych źródeł dochodzą jednak informacje, że w taki sposób Bayern próbuje tylko wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną, by dzięki temu jak najwięcej zarobić na transferze Polaka. Mistrzów Niemiec miałoby satysfakcjonować ok. 40 mln euro, ale Barcelona proponuje 10-15 mln euro mniej. - Nie wiem, czy Bayern sprzeda Roberta, tak samo jak nie wiem, czy Barcelonę na niego stać - ucieka od odpowiedzi Pep Guardiola, były trener Bayernu, a obecnie Manchesteru City. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! Trener, który prowadził Polaka w latach 2013-2016, nie ma za to wątpliwości, że Lewandowski poradziłby sobie w Barcelonie. - Mówimy o Robercie Lewandowskim, a jego kariera mówi sama za siebie. Potrafi się przystosować wszędzie - zapewnia Guardiola w rozmowie ze Spanish Sport. Bayern Monachium. Co dalej z Robertem Lewandowskim? Tymczasem Lewandowski przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale korzystając z dnia wolnego wybrał się na finał French Open, gdzie dopingował Igę Świątek, a ich wspólne zdjęcie po wygranej Polki obiegło już cały świat. Teraz Lewandowski przygotowuje się już do środowego wyjazdowego spotkania z Belgią w ramach Ligi Narodów. Mecz o godz. 20.45, transmisja w Polsat Sport Premium 1, relacja na Sport.Interia.pl. PJ