Robert Lewandowski mimo ogromnej popularności, dba o prywatność swoją i jego rodziny. Niedawno jednak postanowił przełamać lody i zarówno on, jak i jego bliscy ujawnili kilka sekretów z życia czołowego piłkarza, o których kibice nie mieli pojęcia. Pod koniec marca odbyła się premiera filmu biograficznego- "Lewandowski- Nieznany". Napastnik FC Barcelony nie unikał w dokumencie trudnych tematów. Kapitan "Biało-Czerwonych" w wywiadach opowiedział o swojej karierze, przeszłości i trudnych chwilach w życiu, które ukształtowały jego charakter. W filmie pojawia się także wątek jego ojca- Krzysztofa Lewandowskiego, który w 2004 roku zmarł na raka. Odegrał on dużą rolę w życiu napastnika "Dumy Kataloniii" i sprawił, że Polak pokochał sport. Po premierze filmu, zawodnik udzielił kolejnego szczerego wywiadu, w którym w pięknych słowach wypowiedział się o mężczyźnie. Policzek dla "Lewego". Wypadł z elity. "Nie jada przy tym samym stole" Wyznanie Lewandowskiego chwyta z serce. Opowiedział o zmarłym ojcu Mimo że od śmierci pana Krzysztofa minęło już sporo czasu, nadal jest on ważną postacią w życiu zawodowego piłkarza. 34-latek w rozmowie z niemieckim "Bildem" zdradził dziennikarzom, że na boisku przed każdym meczem wykonuje wyjątkowy rytuał. Napastnik "Blaugrany" w wywiadzie wrócił wspomnieniami do tragicznego wydarzenia z przeszłości. Jego żona Anna kilka lat temu straciła dziecko. Kobieta zamieściła ważny wpis w mediach, w którym opowiedziała o poronieniu. "To była bardzo zła sytuacja dla naszej rodziny.Zaraz po tym, gdy to się wydarzyło zagraliśmy z kadrą na mistrzostwach Europy we Francji i dotarliśmy tam do ćwierćfinału. Ciężko było mi skupić się na piłce nożnej, gdy głowę zajmował mi o wiele ważniejszy temat" - wyjaśnił zawodnik. Jan Tomaszewski znowu mocno o Lewandowskim. "To nie jest ten Robert"