Lewandowski od 2010 roku występuje poza granicami Polski. Najpierw przez wiele lat grał w Bundeslidze, osiągając sukcesy z Borussią Dortmund, w tym dwa mistrzostwa Niemiec, a potem już w Bayernie Monachium, z którym rokrocznie zdobywał tytuł, a w 2020 roku triumfował w upragnionej Lidze Mistrzów. Wtedy Bawarczyków prowadził Flick, który od sezonu 2024/25 jest trenerem Barcelony. "Coś nowego nadchodzi. Wiemy, że musimy pracować ciężej, więcej niż w przeszłości. To jedyny sposób, jeśli chcemy coś wygrać" - mówił 35-letni napastnik. "W klubie mamy ogromny potencjał, ale musimy działać jako zespół. Musimy spróbować być najlepszymi wersjami siebie" - dodał. Robert Lewandowski wypowiedział się o pracy z Xavim "Lewy" odniósł się także do Xaviego, który przecież jest wychowankiem "Dumy Katalonii" i jako piłkarz tej drużyny osiągnął z nią wiele sukcesów. Gdy wrócił w roli trenera, to przerwał kilkuletnią posuchę bez trofeów, zdobywając Superpuchar Hiszpanii i mistrzostwo kraju. "Xavi zrobił wspaniałą robotę, a przyszedł w trudnym czasie. On jest bardzo emocjonalnie związany z Barcelony, a czasami to nie pomaga" - stwierdził kapitan reprezentacji Polski. W pierwszym sezonie z "Dumą Katalonii" Lewandowski został także królem strzelców La Liga, jednak w minionych rozgrywkach już nie było tak różowo. Xavi na początku tego roku podał się nawet do dymisji, ale potem zmienił zdanie. Ostatecznie jednak Joan Laporta, prezes Barcelony, zdecydował się rozstać z dotychczasowym szkoleniowcem. "Chociaż ostatnie kilka miesięcy nie było w jego wykonaniu, a także naszym, perfekcyjne, to, kiedy wrócił do klubu i, czego dokonał, było rewelacyjne. Jestem dumny, że mogłem pracować w tym okresie pod wodzą Xaviego" - przyznał napastnik. Robert Lewandowski uważa, że ciągle może strzelać sporo goli Zawodnik nie jest już młodzieniaszkiem. W tym miesiącu skończy 36 lat, więc nie dziwią pytania o jego przygotowanie motoryczne. "Czuję się lepiej fizycznie niż w ostatnich latach. Chociaż jestem starszy, to wciąż nie widzę różnicy" - powiedział Lewandowski. Oczywiście nie jest tak, że jego wiek nie jest żadną przeszkodą. "Jeśli chodzi o motorykę, to nie widzę jednak różnicę między tym, co jest teraz, a tym, co było dwa lata temu. Ciągle mogę strzelać wiele goli" - przyznał. Obecnie "Lewy" przebywa z Barceloną w Stanach Zjednoczonych. Podopieczni Flicka już rozegrali tam już jeden sparing, remisując z Manchesterem City 2-2. Bramki dla "Dumy Katalonii" zdobywali Pau Torres i Pablo Torre, a dla "Obywateli" Nico O'Reilly i Jack Grealish. Nasz zawodnik pojawił się na murawie w 61. minucie, zmieniając Paua Torresa. Potem jeszcze drużyny wykonywały rzuty karne, gdzie lepsza była Barcelona wygrywając 4-1, a Lewandowski wykorzystał jedną z "jedenastek". Podopieczni Flicka w Stanach Zjednoczonych zagrają jeszcze z Realem Madryt (4 sierpnia polskiego czasu) i AC Milan (7 sierpnia).