W niemal każdym wywiadzie na pytanie odnośnie do rekordów indywidualnych piłkarze odpowiadają następująco "liczy się przede wszystkim drużyna". Jednak biorąc pod uwagę ludzką naturę, trudno w to uwierzyć. W końcu tak jak zwykli ludzie, również i super gwiazdy pokroju Lewandowskiego i Benzemy chcą być w centrum uwagi, a sławę przynoszą im wysokie miejsca w rozmaitych rankingach. Ekscytacja przed wczorajszym rewanżowym spotkaniem Realu Madryt i Manchesteru City sięgała zenitu. W pierwszym meczu padł remis 1:1 i trudno było po nim wskazać jednoznacznego faworyta do wygrania półfinału Ligi Mistrzów. Ostatecznie The Citizens rozwiali wszelkie wątpliwości. Zdominowali Królewskich na City of Manchester Stadium, wbijając im 4 gole i nie tracąc ani jednego. Co łączy ten mecz z Robertem Lewandowskim? Robert Lewandowski zasnął z uśmiechem na twarzy. Wciąż jest przed Benzemą We wczorajszym meczu Karim Benzema nie miał nawet dogodnej szansy, żeby podkręcić swoją statystykę goli strzelonych w klasyfikacji wszech czasów Ligi Mistrzów. Oznacza to, że z dorobkiem 90 bramek wciąż znajduje się za Robertem Lewandowskim, który ma ich 91. Odpadnięcie Realu na etapie półfinału oznacza, że w kolejnym sezonie Polak wciąż będzie trzecim najlepszym strzelcem w historii LM. Lewandowski napastnik znacznie wcześniej pożegnał się z prestiżowym turniejem. FC Barcelona przegrała rywalizację w grupie z Bayernem Monachium i drugim finalistą tegorocznej edycji Ligi Mistrzów - Interem Mediolan. Z kolei Benzema zakończył strzelanie na etapie ćwierćfinału, pokonując bramkarza Chelsea. Gdyby Francuz dotarł z Realem do ćwierćfinału, być może prześcignąłby Lewandowskiego w klasyfikacji ogólnej. Na szczęście dla naszego napastnika jego plany zostały pokrzyżowane, a Lewy może spać spokojnie. Warto przy tym podkreślić, że Polak strzelił w tym sezonie LM więcej bramek od Benzemy, pomimo tego, że nie grał w fazie pucharowej. Czytaj również: Nazwał Viniciusa "małpą" i życzył śmierci! Kibica czeka kara, Brazylijczyk robi swoje Haaland detronizuje Lewandowskiego i Benzemę w plebiscycie na najlepszą "9" W ostatniej ankiecie popularnego portalu "Goal.com" poproszono kibiców o wybranie najlepszej "9" na świecie. Pierwsze miejsce zajął Haaland, drugie Benzema, a trzecie Kylian Mbappe. W rankingu Lewandowski został wyprzedzony właśnie przez tę trójkę. Tym razem "9" Realu zdetronizowała Polaka. Czytaj również: Messi, Neymar i Mbappe odejdą z PSG? Przerażające wieści dla fanów Lewandowski nastawia się na rywalizację w kolejnym sezonie Pomimo odpadnięcia z Pucharu Króla, Ligi Mistrzów oraz kryzysu w kadrze Polski po nieudanych Mistrzostwach Świata w Katarze, Lewandowski może być z siebie zadowolony. Zanotował znakomity początek sezonu i po dołku formy wrócił do dobrej dyspozycji pod koniec rozgrywek La Liga. Jego gole i postawa na boisku przyczyniły się do zdobycia Mistrzostwa Hiszpanii przez FC Barcelonę. Był to 12 tytuł mistrzowski Lewandowskiego w ostatnich 14 sezonach. Jednak jak na standardy najlepszego napastnika na świecie, statystyka 31 bramek w 42 meczach sezonu nie jest satysfakcjonującym wynikiem. Lewandowski został wyprzedzony przez Haalanda, który zdobył aż 52 gole w 49 spotkaniach i będzie miał jeszcze kilka okazji, żeby wyśrubować znakomity wynik. Polski napastnik z pewnością będzie chciał nawiązać do tej statystyki w kolejnym sezonie i przede wszystkim mocniej zaznaczyć swoją obecność w Lidze Mistrzów. Czytaj również: Hiszpanie "ogłaszają" w sprawie Lewandowskiego i Barcelony. To jeszcze nie koniec FC Barcelona sięga po gwiazdę Manchesteru City. Oferta złożona "Nie znaleźli mnie". Mourinho w swoim stylu kpi z giganta