Wydaje się, że Robert Lewandowski powoli wraca do formy. Polak zdobył bramkę w starciu z Union Deportivo Barbastro w ramach Copa del Rey, a następnie - już w Arabii Saudyjskiej - trafił także przeciwko Osasunie. Zgodnie więc z przewidywaniami nasz napastnik znalazł się w wyjściowym składzie na niedzielne El Clasico, będące finałem Superpucharu Hiszpanii. Katalończycy weszli w prestiżowe spotkanie bardzo źle. Od samego początku karty rozdawał Vinicius Junior, który w 10. minucie miał już na koncie dublet. Obie bramki padły po fatalnych błędach obrońców "Barcy" w ustawieniu. Linia defensywna ustawiona była niemal pod linią środkową, zupełnie nie kontrolując tego, co w ofensywie robią madrytczycy. Wykorzystał to "Vini" już w 7. minucie, wzorcowo finalizując sytuację sam na sam z Inakim Peñą. Trzy minuty później skierował piłkę do pustej bramki po zagraniu Rodrygo. Real i Barcelona powalczą o brazylijską gwiazdę Premier League? Mówi się o milionach Aż do niedzieli ostatnim piłkarzem, który w pierwszych 10 minutach starcia Realu z Barceloną pokonał bramkarza rywali dwa razy, był Gary Lineker. Dokonał tego 31 stycznia 1987 roku. Jakby tego było mało - w 39. minucie brazylijski skrzydłowy Realu ustrzelił hat-tricka. Tę bramkę od dwóch poprzednich oddzielało jednak trafienie Roberta Lewandowskiego na 2:1. Robert Lewandowski napisał historię w El Clasico Doskonale znany w hiszpańskim środowisku piłkarskim użytkownik portalu X, ukrywający się pod nickiem @2010MisterChip, zauważył, że Lewandowski stał się właśnie najstarszym strzelcem gola w starciach Barcelony z Realem, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Lewandowski pobił rekord, który w 1969 roku ustanowił nieżyjący już Francisco Gento Lopez. Obecnie prym w tej statystyce wiedzie właśnie Polak, który w niedzielnym starciu wpisał się na listę strzelców, mając dokładnie 35 lat i 146 dni. Jakub Żelepień, Interia