To była kolejna piłkarska uczta zaserwowana przez piłkarzy Realu Madryt oraz FC Barcelona. Powody do zadowolenia mają jednak tylko ci pierwsi. Gospodarze ograli "Dumę Katalonii" na Estadio Santiago Bernabeu 3:2, a tym samym niemal zapewnili sobie mistrzostwo Hiszpanii. Ich przewaga nad Robertem Lewandowskim i spółką na sześć kolejek przed końcem rozgrywek La Liga wynosi już bowiem aż 11 punktów. Dla Polaka nie był to udany występ, został zresztą zdjęty przez Xaviego w drugiej połowie i w hiszpańskiej prasie sporo rozprawiało się o tym, że jego pozycja w zespole nie jest już tak mocna, jak było to wcześniej. Po spotkaniu jednak w rozmowie z "Super Expressem" zdecydował się go bronić Jerzy Dudek. Były bramkarz Realu Madryt po El Clasico zauważył, że część winy za to, że "Lewy" nie strzela bramek, ponoszą jego koledzy, którzy przestali go zauważać. "Partnerzy go nie zauważają" Trudno nie przyznać Dudkowi racji, bo kilka razy Lewandowski, choć pokazywał się na pozycji, nie dostał piłki i nie mógł nawet spróbować zaskoczyć bramkarza Realu. Oczywiście nie ma co jednoznacznie doszukiwać się w tym teorii, że Polak jest w zespole nielubiany, ale z pewnością partnerzy rzadziej dostarczają mu odpowiedni "serwis". Nie da się jednak też tylko tym bronić występu "Lewego". Co o jego grze mówią statystyki meczowe? Według firmy Opta, przez ponad godzinę gry zanotował 24 kontakty z piłką. Oddał dwa strzały (oba niecelne), wygrał cztery z siedmiu pojedynków, nie próbował ani razu dryblować. Jego występ mocno skomentował Michał Gajdek, przyklaskując decyzji trenera "Dumy Katalonii" o zdjęciu 35-latka. "Brawo. Lewy dziś tragiczny, oczywista zmiana" - napisał krótko redaktor naczelny fcbarca.com, polskiego serwisu dotyczącego wciąż obecnych mistrzów Hiszpanii. Połowa drużyny odrzuciła zaproszenie "Lewego". Dziennikarz ujawnia kulisy Polak przestał być pierwszym wyborem? "Mam wrażenie, że jest drugą czy trzecią opcja do wyboru. Nie wiem, jak on to czuje. Tak mi się wydaje, że w wielu momentach zawodnicy Barcelony nie wybierają po prostu Roberta jako tej pierwszej opcji do podania, lecz szukają innych rozwiązań" - dodał Jerzy Dudek. Być może wpływ na jego postawę miała też ostra gra obrońców, bo kilka razy został "poskrobany" po kostkach. Tak czy inaczej, Polak zaliczył kolejny słabszy występ. I wśród kibiców "Dumy Katalonii" coraz częściej pojawiają się głosy, że powinien szukać sobie nowego klubu.