Robert Lewandowski rozpoczął swoje występy w Primera Division w bieżącym sezonie "z wysokiego C", notując dwa gole przeciwko Valencii w połowie sierpnia. Potem zdobył też bramkę przeciwko Athletikowi Bilbao i dopiero wówczas, na krótko, zdarzyło mu się "zaciąć". W starciu z Rayo Vallecano ani nie pokonał bramkarza, ani nie odnotował asysty, natomiast wkrótce potem wykonał obie te rzeczy w spotkaniu z Realem Valladolid. Ostatnie podanie dorzucił też podczas zmagań z Gironą i w końcu, 22 września, zaczął prędko grać prawdziwy futbolowy koncert w potyczce z Villarrealem. Wicemistrz Polski wykoleił się w Poznaniu. Lider tabeli ucieka reszcie stawki Villarreal - FC Barcelona. 35 minut i dwa gole. Niesamowita gra Roberta Lewandowskiego W 20. minucie spotkania do piłki przed polem karnym "Żółtej Łodzi Podwodnej" doszedł Pablo Torre, który w zasadzie ośmieszył Logana Costę, posyłając między jego nogami piłkę w stronę Lewandowskiego. Ten nie mógł nie wykorzystać tak błyskotliwego zagrania... Kwadrans później Lamine Yamal posłał dośrodkowanie w pole karne szukając Erica Garcii - ten zdołał uderzyć futbolówkę głową, natomiast odbiła się ona od bramkarza Diego Conde. Po krótkim zamieszaniu "Lewy" wykonał nietypową dobitkę: Tym samym kapitan "Biało-Czerwonych" uzbierał już w ten sposób sześć goli w hiszpańskiej ekstraklasie, co bez wątpienia robi wrażenie. Należy natomiast nadmienić, że Villarreal zdołał w końcu odpowiedzieć w pierwszej połowie - w 38. minucie trafienie kontaktowe zaliczył Ayoze Perez. Dramat gwiazdy Barcelony. Lewandowski aż złapał się za głowę, wyglądało to koszmarnie Piłkarski maraton FC Barcelona. La Liga nie daje wytchnienia Przed FC Barcelona bardzo intensywne dni jeśli mowa o zmaganiach w La Lidze - po potyczce na Estadio de la Ceramica 25 i 28 września podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się odpowiednio z Getafe oraz Osasuną.