Piłkarze FC Barcelona zanotowali w środę na Camp Nou skromne, acz niezwykle cenne zwycięstwo. Wrota do półfinału Pucharu Króla otwarła im wygrana z Realem Sociedad 1:0 po trafieniu, którym popisał się Ousmane Dembele. Francuski skrzydłowy uciekł rywalom na prawej flance w 52. minucie i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Należy zauważyć, że "Duma Katalonii" od 40. minuty miała ułatwione zadanie. Wtedy to z czerwoną kartką plac gry opuścił jeden z kluczowych zawodników Realu Sociedad - Brais Mendez, który sfaulował Sergio Busquetsa. Sam Robert Lewandowski skarżył się zresztą sędziemu na to, że rywale nie oszczędzają nóg piłkarzy Barcelony. "Lewy" wdał się w dyskusję z arbitrem Jesusem Gilem Manzano także po sytuacji z 11. minuty, gdy po jego strzale piłka wpadła do siatki. Po drodze jednak odbiła się od stojącego na pozycji spalonej Frenkiego De Jonga, przez co gol nie mógł zostać uznany. Robert Lewandowski chciał jednak jeszcze przedyskutować z sędzią całe zajście. Puchar Króla: FC Barcelona - Real Sociedad. Robert Lewandowski oceniony przez hiszpańską prasę "Pechowy" - określili naszego reprezentanta dziennikarze katalońskiego "Sportu". "Miał dwa całkiem dobre sytuacje, ale nie był dokładny w wykończeniu. W jednej z nich Frenkie De Jong odbił piłkę plecami. Oddał kilka niebezpiecznych strzałów" - czytamy w opisie gry Polaka. "Mundo Deportivo" natomiast nazwało Roberta Lewandowskiego "sfrustrowanym" podkreślając, że nasz snajper był widoczny głównie w bezpośrednich pojedynkach z rywalami. W jednym z nich wspomniany już Brais Mendez skarżył się sędziemu, że otrzymał od "Lewego" cios w twarz. Jesus Gil Manzano nie zgodził się jednak z jego interpretacją i nakazał kontynuować grę.