Chociaż Robert Lewandowski stroni od polityki, to jednak jego potencjał z pewnością dostrzega wielu obserwatorów naszej sceny politycznej. I niewykluczone, że po zakończeniu kariery przez snajpera Bayernu ktoś zwróci się do niego z propozycją kandydowania. Duży potencjał polityczny Lewandowskiego dostrzega legenda klubu ze stolicy Bawarii Uli Hoeness, który uważa, że możliwości Polaka sięgają bardzo wysoko. - Gdyby podążył w tym kierunku, moim zdaniem mógłby zostać nawet premierem - ocenił honorowy prezes Bayernu. - Ma jasne poglądy na życie. Jest osobą, z którą identyfikują się ludzie na całym świecie - dodał w rozmowie z "Kickerem".Do tej pory Lewandowski unikał jasnych deklaracji. Starał się nie budować sobie wrogów, choć jego były menedżer Cezary Kucharski, związany z Platformą Obywatelską, zarzucał mu, że stał się pupilkiem władzy i chętnie z tego korzysta. Jednak z ust samego piłkarza żadne słowa poparcia w kierunku którejkolwiek partii nie padły i wydaje się, że większość kibiców nie wiąże go z żadną opcją polityczną.