Rewanżowe starcie FC Barcelona z Borussią Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów nie zapowiadało się na emocjonujące, ponieważ podopieczni Hansiego Flicka w pierwszym meczu wygrali aż 4:0 i jedną nogą znaleźli się w półfinale rozgrywek. Niemiecki zespół do starcia przed własną publicznością przystąpił jednak mocno zmotywowany i już w 11. minucie objął prowadzenie po golu Serhou Guirassy'ego, który wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu Wojciecha Szczęsnego. Guirassy dorzucił jeszcze dwa trafienia - w 49. oraz 76. minucie, goście z kolei tylko raz cieszyli się ze zdobycia bramki i to za sprawą samobójczego trafienia Ramy'ego Bensebainiego. Borussia wygrała 3:1 i przerwała imponującą serię meczów bez porażki "Dumy Katalonii" - podopieczni Flicka po raz ostatni schodzili z boiska pokonani 21 grudnia, gdy Atletico ograło ich 2:1. Jedynym pocieszeniem jest dla nich fakt, że dzięki wypracowanej przed tygodniem zaliczce awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski punktuje FC Barcelona po porażce W środowy wieczór przed szansą na strzelenie setnego gola w barwach FC Barcelona stanął Robert Lewandowski, ale jej nie wykorzystał. Polski napastnik nie dochodził zresztą do dogodnych sytuacji, co zauważyły hiszpańskie media. "Nie miał żadnych szans, ale dobrze radził sobie z piłką i wykonywał precyzyjne podania. Posłał bardzo ciekawe podanie do Raphinhi, ale Brazylijczyk nie potrafił go wykończyć. W drugiej połowie nie miał już żadnych szans na zdobycie swojej setnej bramki" - czytamy w sport.es. A co sam Lewandowski miał do powiedzenia po spotkaniu? Kapitan reprezentacji Polski stanął przed kamerą Canal+ Sport i dosadnie odniósł się do tego, co działo się na murawie Signal Iduna Park. "Jesteśmy w półfinale, ale sami sobie stworzyliśmy trochę niepewności, nerwówki. Za łatwo Borussia dochodziła do sytuacji i strzeliła bramki. Taki lekki prysznic może się przyda, może wyciągniemy wnioski, czegoś się nauczymy. Lepiej, że to się wydarzyło na takim etapie niż później, gdy na takie błędy nie będzie miejsca" - powiedział. 36-letni snajper nie gryzł się w język i wprost wypunktował grę swojej drużyny. FC Barcelona kolejny mecz rozegra w sobotę 19 kwietnia, kiedy to w La Liga podejmie Celtę Vigo. Początek spotkania o godz. 16:15.