Wokół Roberta Lewandowskiego i jego piłkarskiej przyszłości rozpętała się prawdziwa burza. Już od jakiegoś czasu spekulowano nad losem Polaka w Bundeslidze i zainteresowaniu zatrudnieniem go przez inne europejskie kluby. Kapitan reprezentacji Polski coraz mocniej i częściej łączony jest z Barceloną. Mówi się, że już niebawem może opuścić Monachium. Do takich wniosków z dużą rezerwą podchodzą Niemcy. "Bild" oraz inne tytuły twierdzą, że na ten moment nie ma tematu przenosin "Lewego" do jakiegokolwiek klubu. Według nich agent piłkarza umyślnie rozsiewa takie plotki, by ugrać dla swojego podopiecznego jak najlepszą pozycję negocjacyjną do rozmów o nowym kontrakcie z Bayernem. A co na to wszystko sam zawodnik? Gdy w mediach pojawiły się pierwsze materiały o jego rzekomych kontaktach z włodarzami Barcelony, opublikował w mediach społecznościowych wpis, który można postrzegać jako komentarz do sprawy. Lewandowski odejdzie za "marne" pieniądze już latem? To jest możliwe! Robert Lewandowski opublikował wpis na Instagramie. Tak reaguje na plotki o transferze do Barcelony Napastnik "Biało-Czerwonych" i Bayernu Monachium razem z drużyną przygotowuje się właśnie do ćwierćfinałowego meczu w ramach Ligi Mistrzów. 12 kwietnia o 21.00 ma się rozpocząć pojedynek z Villarealem. Kilka dni temu, w pierwszym z dwóch spotkań, górą byli Hiszpanie. Popisali się stuprocentową skutecznością. Oddali jeden celny strzał na bramkę Bawarczyków i to wystarczyło do zapewnienia sobie wygranej. Mimo to we wtorkowym meczu na Allianz Arenie faworytami będą Niemcy. Choć nie mogą mieć złudzeń - to nie będzie łatwa przeprawa. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Robert Lewandowski zapowiedział walkę o triumf. "Ważny mecz przed nami. Będziemy walczyć, by osiągnąć nasz cel" - napisał. Treść opatrzył swoją fotografią w stroju Bayernu i z symbolem zwycięstwa. Ten wpis pojawił się akurat w momencie, gdy media rozgrzała wiadomość o rzekomym transferze "Lewego" do Barcelony. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest swego rodzaju reakcją piłkarza na spekulacje. I oczkiem puszczonym do fanów ekipy z Monachium. Robert dał im do zrozumienia, że jest profesjonalistą. Skupia się na dobru drużyny i identyfikuje się z założeniami i ambicjami Bayernu. Ta statystyka jest zdecydowanie przeciwko Bayernowi. Udało się tylko raz