Mecz charytatywny FC Barcelona - Manchester City, zakończony remisem 3-3, zapowiadany był jako wielkie starcie dwóch wybitnych snajperów: Robert Lewandowski kontra Erling Haaland. Do bezpośredniej konfrontacji jednak nie doszło. Obaj napastnicy zaczęli spotkanie na ławce rezerwowych. Norweg pojawił się na murawie w 72. minucie. "Lewy" tym razem nie dostał szansy gry. Pod nieobecność polskiego snajpera bramki zdobywali ci, którzy tego lata typowani byli - lub nadal są - do opuszczenia Camp Nou: Pierre-Emerick Aubameyang, Frenkie De Jong i Memphis Depay. Lewandowski rozmawia z Guardiolą. Spotkanie starych znajomych na Camp Nou Lewandowski po ostatnim gwizdku nie wyglądał na sfrustrowanego. Z szerokim uśmiechem uciął sobie pogawędkę z trenerem mistrzów Anglii Josepem Guardiolą. Barcelona natychmiast umieściła tę scenę w klubowych mediach społecznościowych. Nie wiadomo, o czym dokładnie "Lewy" konwersował z Guardiolą. Jeśli o nieodległej przeszłości, to tematów do wspominek nie mogło zabraknąć. Panowie sięgnęli wspólnie po trzy tytuły mistrza Niemiec. Hiszpański szkoleniowiec prowadził Bayern Monachium w latach 2013-16. To jego kamery uchwyciły przy linii bocznej łapiącego się za głowę, gdy Lewandowski dokonywał najbardziej spektakularnego wyczynu jako snajper - strzelając pięć goli w dziewięć minut w pamiętnej potyczce z VfL Wolfsburg. ZOBACZ TAKŻE: