Jeden z dziennikarzy na konferencji prasowej reprezentacji Polski zapytał Roberta Lewandowskiego, czy oglądał ostatni finał Rolanda Garrosa z udziałem Igi Świątek. Początkowo napastnik nie usłyszał dokładnie zadanego pytania, co wywołało dość zabawną sytuację. - Nie zrozumiałem pytania, meczyki czy oglądałem? - Zapytał Lewandowski, po czym jeden z innych dziennikarzy podpowiedział mu, że chodziło o "mecz Igi". W wyniku tego niewinnego nieporozumienia na sali wybuchła salwa śmiechu. Błaszczykowski pożegna się z reprezentacją. Jest komentarz Lewandowskiego Robert Lewandowski powiedział, co zaskoczyło to w finale Rolanda Garrosa z udziałem Igi Świątek Robert Lewandowski zdradził, że na co dzień nie gra w tenisa, a raczej w padla, który jest bardzo popularny w Hiszpanii. Śledzi jednak poczynania Igi Świątek i oglądał mecz finałowy Rolanda Garrosa, w którym Polka mierzyła się z Karoliną Muchovą. Kapitan reprezentacji Polski, chcąc rozbudować swoją wypowiedź o tym meczu, powiedział, że zaskoczył go przebieg drugiego seta. Iga Świątek go przegrała i choć ostatecznie Polka wyszła z tego finału zwycięsko, to jej rywalka postawiła poprzeczkę nadspodziewanie wysoko. Karolina Muchova nie znalazła się w tym finale przez przypadek - wszak to właśnie ona pokonała najgroźniejszą rywalkę Świątek, Arynę Sabalenkę. Lewandowski zagra w Arabii Saudyjskiej? Padły mocne słowa - Oczywiście, oglądałem mecz. Wielkie gratulacje dla Igi. W drugim secie spodziewałem się trochę łatwiejszej przeprawy, ale w sumie widowisko zyskuje na tym pod kątem emocji, gdy Iga musi trochę bardziej powalczyć o wygraną - skomentował Lewandowski. - Wielki sukces. Rok temu byłem i widziałem, jak to wszystko wygląda, więc dziś mi łatwiej się z tym utożsamiać i to przeżywać, nawet jeśli nie oglądam tego na żywo, a przed telewizorem.