Ciemne chmury od dłuższego czasu unosiły się nad Xavim, bowiem Barcelona - jeszcze nie tak dawno wyznaczająca światowy trend pod względem tego, jak efektywnie i widowisko grać w piłkę nożną oraz wygrywać, popadła w przeciętność. Żeby już nie cofać się bardzo, dość przypomnieć wydarzenia z ostatnich tygodni, kiedy to najpewniej ustępujący mistrzowie kraju w finale turnieju o Superpuchar Hiszpanii zostali rozbici przez Real Madryt aż 1:4, a następnie odpadli już w ćwierćfinale Pucharu Hiszpanii. Ta porażka także była bolesna, bowiem zespół "Blaugrany" boleśnie wypunktowali Baskowie. Athletic Bilbao rozmontowało faworyta po dogrywce 4:2. To nie koniec, bo również w rozgrywkach La Liga zespół spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Robert Lewandowski: Xavi zaskoczył nas swoją decyzją, ale wytłumaczył, dlaczego tak postąpił Zanim prezydent Barcelony Joan Laporta wypowiedział znamienne słowa: "gdyby to nie był Xavi, już byśmy go zwolnili. Zrobiłbym to dla Barcelony" (cytat za fcbarca.com), sam Xavi Hernandez uznał, że formuła jego pracy w Barcelonie chyba się wypaliła. Choć sam, jako piłkarz, był absolutnym gwiazdorem i wiedział, jak musi grać zespół, by robić przewagę nad rywalami, nie potrafił tego wszystkiego przełożyć na zespół. "Chciałbym ogłosić, że od 30 czerwca nie będę dłużej trenerem Barcelony" - powiedział 44-letni Xavi na konferencji prasowej po sobotnim meczu 22. kolejki La Liga, w którym Barcelona przegrała z Villarreal 3:5. Hiszpan był szkoleniowcem swojego ukochanego klubu od listopada 2021 roku. Właśnie ten znaczący wątek został także podjęty w rozmowie Roberta Lewandowskiego z wysłannikiem "Przeglądu Sportowego" w Katalonii, red. Robertem Błońskim. Dziennikarz zapytał wprost największą gwiazdę jednego z najbardziej medialnych zespołów sportowych świata, jak na drużynę wpływa granie ze świadomością, że za kilka tygodni odejdzie Xavi i pojawi się nowy trener. - Nie jest to łatwe. Ale koncentruję się na tym, co tu i teraz. Staram się jak najwięcej wydobyć z tego sezonu ze szkoleniowcem, który jest i sytuacją, która jest. Nie myślę, co będzie, kto przyjdzie. Jeszcze trochę meczów do rozegrania zostało. Xavi jest stąd, to postać pomnikowa, legenda klubu. Zaskoczył nas swoją decyzją, ale wytłumaczył, dlaczego tak postąpił. Musieliśmy zaakceptować i zrozumieć, choć wiemy, kim Xavi był i zawsze będzie dla Barcelony. Rozumiem go jako osobę - odparł snajper "Dumy Katalonii". Lewandowski: Hahaha... Nie, nie. Nie dam się wciągnąć w takie spekulacje Następnie przewinął się wątek nowego trenera, bo wiadomo, że w takich sytuacja giełda nazwisk i karuzela rusza z całą mocą. Gdy wywołany został temat Bayernu i zwycięstwa w Lidze Mistrzów, co miało miejsce w 2020 roku, redaktor obrał kurs na ówczesnego trenera zespołu, Hansiego Flicka, który obecnie jest przymierzany do przejęcia sterów w Barcelonie. A podobno nawet zaczął uczyć się hiszpańskiego. Tutaj reakcja kapitana reprezentacji Polski była jakże wymowna. - Hahaha... Nie, nie. Nie dam się wciągnąć w takie spekulacje, bo czegokolwiek bym nie powiedział, wywoła to tutaj ogromną polemikę, a i tak informacji jest mnóstwo. Hansiego znam, mamy dobry kontakt, ale dziś trenerem Barcelony jest Xavi. Szczerze, to nawet nie wiem, kiedy zapadnie decyzja i kiedy ogłoszą, kto do nas przyjdzie od nowego sezonu - zaznaczył "Lewy".