Kibice FC Barcelona wiązali z meczem z Girona FC ogromne nadzieje. Zwycięstwo bardzo mocno zbliżyłoby "Dumę Katalonii" do ścisłej czołówki tabeli i zwiększyłoby jej szanse w dalszej rywalizacji o mistrzostwo Hiszpanii. Spotkanie zakończyło się bolesną porażką 2:4 i tym samym marzenia "Barcy" o nawiązaniu "kontaktu" z Realem Madryt i Gironą zostały, przynajmniej na ten moment, zrujnowane. Sezon jest, co prawda, dopiero na półmetku, ale już teraz widać, że walka o obronę tytułu będzie wyjątkowo trudna. W pierwszej połowie tego meczu Robert Lewandowski zdobył gola na 1:1. W tamtym momencie gol Polaka był niezwykle ważny i zwiększył szansę zespołu na ostateczny sukces. Została ona jednak zaprzepaszczona w drugiej części meczu. Lewandowski zmarnował piłkę meczową. Zabrał głos po porażce Kiedy spotkanie dobiegało końca, Girona prowadziła 3:1. W doliczonym czasie gry Ilkay Gundogan zdobył kontaktowego gola, który wlał w serca kibiców nadzieję przynajmniej na remis. Podopieczni Xaviego rzucili się do przeprowadzenia ostatniej akcji i udało im się to. Robert Lewandowski otrzymał bardzo dobre dośrodkowanie i złożył się do strzału głową na bramkę Gazzanigi. Polak nie trafił jednak czysto w futbolówkę - ta odbiła się od jego barku, co nie zagroziło bramkarzowi. Piłka meczowa została tym samym zmarnowana i to w fatalnym stylu. Chwilę później Girona zdobyła jeszcze jednego gola, ustanawiając wynik spotkania na 4:2. Po meczu Robert Lewandowski udzielił wypowiedzi hiszpańskim dziennikarzom. - To był dla nas trudny mecz. Myślę, że pod pewnymi względami byli od nas lepsi. Próbowaliśmy coś zrobić, ale było ciężko. Musimy dalej pracować i myśleć pozytywnie - powiedział Polak. W następnej kolejce La Ligi FC Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Valencią. Podopieczni Xaviego z "Nietoperzami" muszę celować wyłącznie w zwycięstwo, aby przewaga rywali w ligowej tabeli jeszcze się nie powiększyła.