Robert Lewandowski niesłychanie szybko zadomowił się w Hiszpanii. Burzliwy transfer z Bayernu Monachium do FC Barcelony wcale nie ułatwił mu aklimatyzacji, jednak polski napastnik ledwo co dołączył do nowej drużyny, a już zaczął zdobywać bramki. Tym samym "Lewy" udowodnił, że nie bez powodu jego nazwisko znajduje się w gronie najlepszych piłkarzy świata. Kibice, dziennikarze i eksperci nie mogą przestać zachwycać się nad Lewandowskim. Swojego podziwu nie krył także mistrz świata sprzed 24 lat. Były kadrowicz broni Lewandowskiego. "Skończyłbym na podwórku" Mistrz świata porównuje Lewandowskiego do Rogera Federera Marcel Desailly w obszernym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" zdradził, co sądzi o ostatnich zawirowaniach w karierze klubowej Lewandowskiego. Zdaniem mistrza świata z 1998 roku, transfer Polaka do FC Barcelony był znakomitym wyborem. "Chciał tam iść i dobrze się stało. Widać, że jest teraz szczęśliwy" - przyznał 54-latek. Były reprezentant Francji wskazał też rywali Lewandowskiego z walce o Złotą Piłkę. Jego zdaniem najmocniejszym przeciwnikiem jest prawdopodobnie gwiazdor Realu Madryt, Karim Benzema. "To piekielnie trudne zadanie wybrać, który jest lepszy. O Złotej Piłce czasem decyduje to, że jeden piłkarz zdobył o jeden puchar więcej. Życzę im obu powodzenia, nie potrafię wybrać jednego z nich, bo każdy jest na swój sposób wyjątkowy" - powiedział wprost. Zachwyty nad Robertem Lewandowskim: Jest po pięciokroć wspaniały 54-latek porównał Lewandowskiego do innej legendy światowego sportu - wybitnego tenisisty Rogera Federera. "Od obu bije olbrzymia sportowa klasa. Nie czuć, żeby obaj cokolwiek na sobie wymuszali. Koncentrują się wyłącznie na podnoszeniu swoich umiejętności i rozwijaniu talentu" - zauważył. Roger Federer, podobnie jak Lewandowski, stał się legendą w swojej dyscyplinie sportowej. Szwajcarski tenisista wygrał 103 turnieje ATP, zdobył 20 tytułów wielkoszlemowych oraz dwa olimpijskie krążki. Co więcej, przez 310 tygodni nosił miano lidera światowego rankingu. Nie tak dawno, bo 23 września rozegrał swój ostatni mecz i w wieku 41 lat zakończył karierę. Tych rekordów Federera nie pobije nikt? Co za liczby!