Robert Lewandowski w sobotę nie zdołał pomóc FC Barcelonie w walce o punkty na stadionie Getafe CF (1:1). Polak został "bohaterem" okładki jednego z najważniejszych hiszpańskich dzienników. FC Barcelona zgubiła ligowe punkty po raz czwarty z rzędu FC Barcelona doznała na przestrzeni ostatnich miesięcy niezrozumiałej zapaści w rozgrywkach La Ligi. Im dalej w sezon, tym trudniej "Blaugranie" przychodzi zdobywanie ligowych punktów, chociaż na początku kampanii rozbijała jednego rywala za drugim. Mało tego, powrót na dobre tory zwiastowały też mecze z pierwszej połowy stycznia. Podopieczni Hansiego Flicka pewnie awansowali do kolejnych rund Pucharu Króla, a także sięgnęli po Superpuchar Hiszpanii, pokonując w finale Real Madryt (5:2). Niemiecki trener miał nadzieję, że podczas sobotniego starcia z Getafe CF pomoże mu Robert Lewandowski. Zostawił Polaka na ławce rezerwowych w pucharowym meczu z Realem Betis (5:1) przed kilkoma dniami, więc liczył na świeżość napastnika. Niestety, 36-latek - podobnie jak większość jego kolegów - zawiódł. "Blaugrana" zaledwie zremisowała (1:1) na wyjeździe. To oznacza, że FC Barcelona nie sięgnęła po komplet punktów w La Lidze od czterech spotkań. Po raz ostatni wygrali w tych rozgrywkach jeszcze na początku grudnia, gdy - bez Lewandowskiego - rozbiła RCD Mallorca (5:1). Po starciu na Coliseum media nie były łaskawe dla Lewandowskiego. Polak był jednym z najniżej ocenionych zawodników swojego zespołu. Lewandowski na okładce, choć Polak wolałby tego uniknąć po takim meczu Trudno się dziwić, że w niedzielny poranek hiszpańskie media żyją głównie kolejną utratą punktów w wykonaniu FC Barcelona. Na okładce katalońskiego "Sportu" znalazł się nie kto inny, tylko Robert Lewandowski. Na zdjęciu Polak łapie się za głowę po niewykorzystanej okazji, a tytuł brzmi: "Zatrzymani". W artykule zwracają uwagę na kompromitującą statystykę zespołu Hansiego Flicka. Ten sięgnął po zaledwie 6 punktów z 24 możliwych na przestrzeni ostatnich ośmiu kolejek. W trakcie tej niechlubnej serii Barcelona potrafiła tracić punkty z silnymi (Atletico Madryt, Real Sociedad) czy słabymi (Leganes, Celta Vigo) i jej sytuacja w tabeli robi się coraz bardziej skomplikowana. Jeżeli Real Madryt w niedzielę pokona UD Las Palmas, "Królewscy" obejmą prowadzenie w tabeli i będą mieli aż siedem punktów przewagi nad odwiecznym rywalem z Katalonii. Początek meczu 19 stycznia o godzinie 16:15.