Przed mistrzostwami świata w Katarze Robert Lewandowski zachwycał skutecznością w barwach FC Barcelona, notując fenomenalne wejście do drużyny. W 14 kolejkach strzelił 13 goli i mógł cieszyć się z pewnego prowadzenia w klasyfikacji strzelców La Liga. Po powrocie z mundialu nasz reprezentant miał jednak drobne problemy ze zdobywaniem bramek, a w dodatku musiał odbyć karę trzech meczów zawieszenia. W efekcie zdobył od tej pory tylko dwie bramki - jedną z nich w niedzielnym meczu z Cadiz. Między innymi dlatego, jak donosi portal Minutoencancha.com, Joan Laporta zaczął się zastanawiać, czy sprowadzenie Roberta Lewandowskiego za 50 mln euro było dobrym i opłacalnym ruchem. Dylematy, z którymi zmaga się prezes FC Barcelona ma potwierdzać kilka źródeł, a kwestia Roberta Lewandowskiego ma wzbudzać niepokój w Hiszpanii. FC Barcelona. Joan Laporta żałuje sprowadzenia Roberta Lewandowskiego? Pojawiły się bowiem głosy krytykujące fakt, że kontrakt Roberta Lewandowskiego opiewa do 2026 roku i nie wiadomo, czy Polak zdoła do tego czasu utrzymać najwyższą dyspozycję, z czym problem miał także w ostatnim czasie. Swojego podopiecznego broni jednak otwarcie trener FC Barcelona - Xavi Hernandez. Xavi Hernandez chce odbudować jednak pewność siebie Roberta Lewandowskiego i odbudować na dobre jego skuteczność. Dlatego też na treningu przed ostatnim meczem z Cadiz zdecydował się na indywidualną rozmowę z naszym napastnikiem, o czym informowały hiszpańskie media. Jak widać, efekt był zadowalający, a "Lewy" znów trafił do siatki. Nie należy go jednak rozliczać wyłącznie ze zdobywanych bramek. Polak pokazał bowiem w poprzednich spotkaniach, że potrafi płynnie uczestniczyć w grze, otwierać przestrzenie i robić miejsce swoim kolegom z drużyny. To także ceni sobie jego trener.