Robert Lewandowski na nowo rozpalił swoje nadzieje na obronę korony króla strzelców, zdobywając hat-tricka przeciwko Valencii CF (4:2). Od tamtej pory Polak dołożył jednak do swojego dorobku zaledwie jedno trafienie, a hiszpańskie media zwracają uwagę, że gwiazda FC Barcelona nie jest już nietykalna. Jak nie tam, to gdzie? W czwartek Lewandowski miał urządzić sobie trening strzelecki To nie jest udany sezon dla FC Barcelona. Maj oznacza dla drużyny już tylko rywalizowanie o wicemistrzostwo, które zapewni jej udział w nadchodzącej edycji Superpucharu Hiszpanii. Klub pomaga też jednak rywalizować dwóm swoim piłkarzom o nagrody indywidualne. Marc-Andre ter Stegen wciąż ma szansę na Trofeo Zamora, zaś Robert Lewandowski marzył o obronie Trofeo Pichichi dla najlepszego strzelca. W poprzednim sezonie ta sztuka mu się udała, a kapitan reprezentacji Polski strzelił wówczas 23 ligowe bramki. W czwartek "Blaugranę" czekał wyjazd do najgorszej drużyny w stawce, dawno zdegradowanej Almerii. Nic dziwnego, że "Lewy" liczył na poprawę swojego dorobku. Zajmuje dopiero czwarte miejsce w zestawieniu, a do liderującego Artema Dowbyka traci trzy bramki. Starcie z najgorszą defensywą La Ligi budziło nadzieję. Polak zaczął nawet nieźle, bo w pierwszych dziesięciu minutach oddał dwa strzały. Później jednak zupełnie przygasł, a w jego rolę wcielił się Fermin Lopez. Młody pomocnik zdobył dwa gole, których z pewnością nie powstydziłby się Lewandowski. Nikt inny nie wpisał się tego dnia na listę strzelców. Polak znów zdjęty z boiska. Wcześniej taka "seria" przydarzyła się tylko raz Mało tego, Polak opuścił murawę już po 69 minutach. I choć "Blaugrana" w tym tygodniu rozgrywa trzy spotkania, trudno zrzucać to na karb zmęczenia. 35-latek w starciu z Almerią rzadko brał udział w akcjach zaczepnych i długimi fragmentami był nieprzydatny. Zmienił go Joao Felix. Warto dodać, że była to pierwsza roszada dokonana przez Xaviego. Dodają, że był to trzeci mecz z rzędu zakończony przez 35-latka przedwcześnie. Biorąc pod uwagę całą kampanię, taka sytuacja miała miejsce jeszcze tylko raz - w niezwykle intensywnym styczniu, gdy Barcelona rywalizowała właściwie co trzy dni. Nie sposób nie zwrócić uwagi na zmianę traktowania napastnika przez szkoleniowca. Musi on szukać nowych rozwiązań, działających najlepiej dla zespołu. Lewandowski rozegrał w tej kampanii łącznie 47 spotkań. Zanotował w nich 24 bramki i dziewięć asyst.