Hiszpańscy dziennikarze rozpoczęli od pytania na temat celów na drugą połowę tego sezonu, przede wszystkim pod kątem tego, czy po Barcelonie można spodziewać się wygrania La Ligi i Ligi Europy, co Lewandowski bardzo dyplomatycznie skwitował, mówiąc, że liczyć będzie się każdy kolejny wykonany krok i właśnie w taki sposób do każdego z meczów musi podchodzić cały zespół. Lewandowski o możliwości zostania kapitanem Barcelony: Prawda jest taka, że o tym nie myślę 34-latek przeanalizował także nieudaną w wykonaniu Blaugrany fazę grupową Ligi Mistrzów. - W Lidze Mistrzów nie wiedzieliśmy dokładnie, jak wygrywać ani jak grać, aby wygrać, ale w Llidze spisaliśmy się bardzo dobrze. Mamy bardzo młodych zawodników. Doświadczenia, które mieliśmy w ostatnich miesiącach, będą procentować w następnym sezonie lub jeszcze w tym obecnym. I tak, czasami trzeba wiedzieć, jak grać, aby wygrać, po prostu co należy zrobić, aby wygrać - stwierdził reprezentant Polski. Po chwili dodał również, że niezwykle ważna do osiągania odpowiednich wyników będzie odpowiednia mentalność. - Nie chodzi o pracę nad aspektem psychologicznym. Chodzi o to, że nasza mentalność musi być mentalnością zwycięzców. Nie ma znaczenia, czy robimy to w tym momencie dobrze, czy nie. Musimy mieć w sobie poczucie, że w końcu chcemy być mistrzami - dodał. Lewandowski zrobił na hiszpańskich bardzo dobre wrażenie swoim wejściem do zespołu Dumy Katalonii, a konkretnie swoim wpływem na młodych zawodników i fakt, że w każdym spotkaniu bardzo "żyje" na boisku, stara się podpowiadać i pomagać reszcie zespołu. Wobec zakończenia kariery przez Gerarda Pique i zbliżającego się prawdopodobnie odejścia Sergio Busquetsa pojawiły się więc sugestie, że to właśnie Polak powinien przejąć opaskę kapitańską. - Prawda jest taka, że o tym nie myślę. Jestem bardzo skoncentrowany na bardzo długim sezonie, który mnie czeka, z wieloma meczami. Dla mnie to nie jest problem, który mnie dotyczy w tym momencie. Dla mnie najważniejsza jest próba zmiany gry naszego zespołu i pomoc zawodnikom na boisku, aby każdy z nich dawał z siebie wszystko. Reszta okaże się po sezonie - wytłumaczył. Barcelona do gry w La Liga wróci 31 grudnia, kiedy o 14 zagra z Espanyolem. Lewandowski oczywiście nie będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu, podobnie jak w dwóch kolejnych ligowych meczach, z Atletico Madryt i Getafe. Wszystko jest konsekwencją czerwonej kartki w meczu z Osasuną, a konkretniej interpretacji zachowania "Lewego" po jej otrzymaniu, które komisja dyscyplinarna La Liga "wyceniła" właśnie na łącznie 3 mecze zawieszenia. Szansę na grę Lewandowski będzie miał po nowym roku - 4 stycznia Barcelona zagra w Pucharze Króla z CF Intercity, a 12 stycznia w półfinałowym meczu o Superpuchar kraju zmierzy się z Realem Betis.